Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  W trakcie korony brałam udział w uniwersyteckimkursie językowym online. Na każdych zajęciachtrzeba było mieć włączoną kamerkę, żebywykładowca widział, kto jest obecny.Mój koteł na każdych zajęciach siedział albo namoich rękach, albo sobie spał na biurku lub naklawiaturze, więc każdy go widział przez cały czas.Na ostatnim spotkaniu online, wykładowcapodziękował mi i mojemu kotu za sumienneuczestnictwo w zajęciach przez sześć miesięcy.List z certyfikatem przyszedł pocztą. Gdy gootworzyłam, okazało się, że oprócz certyfikatujest też specjalna kartka dla kota z życzeniamii podpisami wszystkich wykładowców.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…