Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 12 takich demotywatorów

Steinway Tower na nowojorskim Manhattanie przy 111 West 57th Street – Ta oddana dwa lata temu konstrukcja określana jest mianem najwęższego wieżowca na świecie, gdyż stosunek wysokości do szerokości wynosi 24:1.  Przy szerokości 18 metrów pnie się w górę na 435 metrów
Figowiec bengalski - drzewo, którego korona może mieć nawet 2 hektary – Takiego ciężaru nie utrzymałby zwykły, pojedynczy pień, dlatego roślina wytwarza dodatkowe pnie, które podtrzymują koronę. Drzewo wygląda jak las, który tworzy więcej okazów i aż trudno uwierzyć, że to jeden osobnik. Pochodzi z Indii i jest tam uznawany za obiekt kultu
Gdy tylko o sprawie dowiedział się Paweł Knapik, wiceburmistrz Świecia, wziął siekierę i ruszył rąbać drewno. Szacunek! –
Wydrążone pnie ogromnych drzew służyły jako tymczasowe mieszkania dla drwali z Północno-zachodniego Pacyfiku –

"Pasta" o kardynale Stanisławie Dziwiszu, która teraz robi furorę w internecie:

"Pasta" o kardynale Stanisławie Dziwiszu, która teraz robi furorę w internecie: – Albo wyobraźcie sobie być takim Dziwiszem xDJesteś takim Dziwiszem, ale młodszym, lvl 27, seminarium skończone, nauka odbyta, szykuje się wiejski splendor do końca życia gdzieś na Podhalu. I wtedy nagle obcina Cię biskup, wysoka charyzma na karcie postaci, woła i mówi „Elo, będziesz moim sekretarzem”, no i duma rozpiera, nosisz za nim teczkę, notes, nie wiem kajak, ogarniasz kalendarz, a Twój szef (wymaksowana charyzma podkreślam) pnie się coraz wyżej w korpostrukturze, a Ty w sumie nic już nie musisz robić, właściwy koń obstawiony xD Twoje ziomki rówieśnicy koledzy z seminarium gdzieś tam rozstrzygają spory pasterskie, droczą się z ubekami, wyklepują dachówkę na dzwonnicy, a Ty król życia, w żadne parafie się nie będziesz bawić, czary mary dostajesz się na doktorat na KULu, czary mary mieszkasz w pałacu biskupim, a to nie jest Twoje ostatnie słowo xDTwój szef jest człowiekiem, który zostaje papieżem, ale też nadal jest człowiekiem, któremu ktoś musi nosić teczkę, i to jesteś Ty, więc bez kiwnięcia palcem dostajesz awans do Rzymu, no a w Rzymie to już bajlando. Zwiedzanko świata, bo Papa bierze Cię na wszystkie zagraniczne wycieczki. Awanse, bo ile można chodzić w czarnym stroju. Dostajesz od swojego szefa awans na biszopa i arcybiszopa, no jest wysoko.Twoim jedynym poważnym obowiązkiem (inb4 pozowanie do zdjęć) jest ogarnianie kalendarza Papieża. Jedynym pierdolonym obowiązkiem xDDD Melanż trwa 27 lat, ale szef umiera, zostawia po sobie testament (oczywiście Ty masz być wykonawcą). W testamencie prosi, żeby spalić wszystkie jego osobiste notatki, więc wydajesz je w formie książki xDDDWłaśnie, książki. Od kiedy nowy CEO odsyła Cię do Polski wskakujesz na karuzelę fejmu. W ciągu 11 lat wydajesz 9 książek, oczywiście jako profesjonalny naukowiec doktor teologii – żadnej teologicznej. Wydajesz seryjnie książki o Papieżu, ale na żadną nie zapominasz wcisnąć swojej facjaty. Idą takie klasyki jak „PAPIEŻ KTÓRY KOCHAŁ GÓRY” albo „WIĘCEJ SPORTU” bo znasz się też na piłce (pic rel). Przez piętnaście tłustych lat opowiadasz o tym, że Papież był wielkim Polakiem. W zamian dostajesz honorowe obywatelstwa miast i wsi, odbierasz więcej medali niż ruski generał, orderami zasługi możesz sobie obciążać hantle, spływają zewsząd – z Kolumbii, Austrii, Włoch, no w Polsce każdy prezydent czuje się w obowiązku przywiesić jeszcze jeden przynajmniej, kurwa lista tych wyróżnień nie mieści się na stronie na Wikipedii xDDD ale jeszcze Ci mało, dajesz sobie postawić dwa pomniki i płaskorzeźbę. Jesteś tak mądry że z całego świata dostajesz doktoraty honoris causa. Resztki swojego świętej pamięci szefa przerabiasz na biznes życia, rozdajesz i sprzedajesz krople krwi (jedna dla Kubicy, prawilnie), ciuchów, w sumie sam jesteś trochę relikwią, co nie? XD W przerwie na kawę udaje Ci się wpakować prezydenta Kaczyńskiego na Wawel. Jest w pyteI nagle bańka pryska na ostatniej prostej. Z szafy wypadają historie arcybiskupów molestujących dzieci, ale przede wszystkim historie ofiar, które próbowały się skontaktować z Papieżem, a osobą która trzymała łapę na jego korespondencji i kalendarzu byłeś właśnie Ty xDDD okazuje się że takie gagatki jak MacCarrick czy Maciel Degollado przekazywały Tobie hajsy za audiencje u Papieża, a w tym czasie zaniepokojeni szarzy księża pisali do Watykanu donosy, ale nikt im nigdy nie odpowiedział, bo listy, cóż, znikały. No i trochę przypał, bo najprościej byłoby zwalić winę na Papieża, ale poza Papieżem totalnie nie istniejesz. Masz cholernego pecha, bo wy wszyscy, wszyscy akolici Papy jesteście od przebywania w pobliżu Pierścienia Rybaka długowieczni jak Bilbo Baggins i żaden nie chce kopnąć w kalendarz. Gdyby chociaż jeden się przekręcił można byłoby zwalić na niego winę, że to Sodano / Somalo / Dziwisz / Ratzinger robił w kominku podpałkę z listów, nie dopuszczał świadków, wszystko wina jego ekscelencji XYZ, no ale jak na złość wszyscy macie telomery niemowlaka.Idziesz na wywiad do Kraśki, miły chłopak żaden bulterier, grzecznie pyta, nie drąży, w zasadzie masz puste pole żeby odegrać dowolną rolę, ale Ty nie umiesz odegrać żadnej roli xDDD I na tym pustym polu wywracasz się na twarz przed całą Polską udając, że nie znasz Maciela, który robił Ci kurwa przyjęcie urodzinowe w Rzymie xDDDTwój ziomek Degollado zrobił sobie z zakonu maszynkę do molestowania dzieci, przy okazji sam spłodził kilkoro, i został skazany dopiero przez Benedykta. Twój ziomek MacCarrick został wydalony dopiero przez Franciszka. Twój ziomek Jan Wodniak został zdemaskowany tak naprawdę dopiero przez polskich dziennikarzy, bo przez dekadę udawałeś, że nie ma sprawy. Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, a Ty już sam nie wiesz, czy udawać kompletnego idiotę, czy wyzywać wszystkich starym szlagierem od antypolaków, czy ratować legendę papieża, czy własne rozbuchane ego xDDD
Figowiec bengalski jest największym drzewem na świecie pod względem zajmowanej przez niego powierzchni. Jego korona może zajmować powierzchnię ponad 2 hektarów. Roślina wytwarza dodatkowe pnie, które podtrzymują koronę –
Tymczasem przedgabinetem lekarskim... –  - Słyszała pani? Podatek wprowadzili i cena paliwaposzła w górę...- Słyszałam i myślę, że dobrze się dzieje!Jak to?A stuchała pani uważnie naszego premiera?Kiedyś gospodarka malała, to i cena paliwamalałaa teraz gospodarka pnie się do góry, to icena paliwa musi wzrosnąć!
Wiadomości – Włączam telewizor i konam z zachwytuSłysząc w jakim żyję kraju dobrobytu.W którym gospodarka tak pnie się do góry,Że nawet bezdomni mają super fury.Widzę kraj, gdzie żyje się wprost doskonale,Młode matki rodzić mogą ponad skalę.Z ONR-u chłopcy młodzi i przemiliDzisiaj znowu patriotyzmu mnie uczyli.Wiem kto swój, a kto jest wrogiem dla narodu.Wreszcie Polskę widzę wolną od Zachodu.Widzę jak kraj mój po latach z kolan wstaje,Widzę sejm, któremu wszystko się udaje.Cisza, spokój i dobrobyt w każdym mieście,"Garstka kobiet" krzyczy coś w czarnym proteście."Kilka osób" niesie flagę "wolne sądy"Lecz mniejszości i niesłuszne to poglądy.Widzę Polskę w jej rozkwicie i świetności.Widzę. Bo włączyłam "Wiadomości" WPADKA ZA WPADKĄ
Źródło: Katarymka
13 grudnia 1981. Dzień, w którym nie było "Teleranka" –  Czarny dzień w historii Polski. Wprowadzono stan wojenny, - wojna armi z narodami W takiej ciszy słyszała, jak na godzin stopniepnie się w niej ten roślinny puch, twardnieje w orzech;to było dziecko małe, które wkołysaliciepłych swych ciał pomrukiem jak szelestem morzaw jej pełnię i dojrzałość, która równa ziemiogarnęła i rosła rączkami drobnemi,zarysem ust różowych, roślinką maleńką,którą czuła pod lekko wyciągniętą ręką.
A nasze osiedle pnie się w górę –
Gdyby Robert Kubica powrócił do F1, to byłby to gotowy materiał na świetny scenariusz filmowy. Ja tak to widzę: – Na początku pokazują młodego chłopaka ledwo po upadku komuny, jak to tam widzi jakiś gokart i nie chce z niego wyjść mimo namów ojca. Później zaczyna trenować, ojciec z trudem szuka kasy i sponsorów (brak wsparcia z PL), odnosi sukcesy, trafia do Włoch, gdzie wygrywa puchar jako pierwszy zagraniczny kierowca. Gdzieś tam pokazane, że inne ekipy mają duże budżety, a on z jakąś przyczepką tylko. Później pnie się na szczyt, trafia do F1, jakieś lepsze momenty z wyścigów F1, podia i nagle wypadek w Kanadzie. Tutaj dramaturgia niezła, nie wiadomo czy przeżyje itp. Wielki powrót i zwycięstwo na tym samym torze, na którym miał wypadek. (Jak siedzi w bolidzie to ma flashbacki z wypadku). Później pokazują jak jeździ, jakie wskazówki daje inżynierom, rozwój auta itp. Jakiś konflikt między nim a ekipą w sprawie brania udziału w rajdach, nagle wypadek. Lekarze zastanawiają się czy nie amputować ręki, ściągnięcie najlepszego chirurga, operacja. Tutaj pokazana walka Kubicy o powrót do zdrowia, gdzieś tam w tle rozmowy innych, że nigdy już nie wróci do ścigania. Powrót do WRC, jakieś wypadki, ostatecznie wygrana w WRC2. Dalsza walka o powrót do F1 i końcowy kadr: Kubica siedzi w bolidzie, widok z pierwszej perspektywy na ręce na kierownicy, zegar odmierza czas, światła zmieniają się z czerwonych na zielone, obraz się przyciemnia, słychać tylko dźwięk przyspieszania bolidów. KONIEC
Zimówki czy wielosezonowe? –

1