Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 22 takie demotywatory

Może spróbuj go pozwać o alimenty? –  Anonymous member 15 h08Cześć mam dylemat i właściwie prośbę o radę conapisać facetowi po dziwnym nie udanymspotkaniu. Mianowicie dzisiaj umówił się że mnądo kina oraz do restauracji. Byłam z córką.Zakupiłyśmy popcorn i napoje, on kupił bilety dokina. Po 15 minutach oznajmił mi że wyjdzie nakawę bo zaśnie na filmie(był to film dla młodzieży)i poczeka w kawiarni na nas. Dziwnie według mnieale stwierdziłam że Ok. Po wyjściu z seansuoczywiście nigdzie go nie było a jedynieotrzymałam od niego SMS że musiał pilnie wrócicdo swojego miasta bo napisała jego wieloletniąkoleżanka że potrzebuje go teraz bo ma ogromnyproblem. Bardzo nie fajnie z jego strony moimzdaniem tym bardziej że po kinie byliśmy jeszczeumówieni do restauracji( byłysmy bez obiadu i wsumie bez gotówki a podróz do domu daleka). Comam mu napisać..
Dziewczyna pisze wzruszający listdo ojca, który ją porzucił – Do ojca, którego nigdy nie poznałamNie znam twojego nazwiska i nie chcę go poznać, bo nie jest mi to do niczego potrzebne. Pewnie myślisz, że wiele razy chciałam do ciebie zadzwonić i nazwać cię złym ojcem, ale nic z tych rzeczy. Chcę ci po prostu powiedzieć, że ci wybaczam.Wybaczam ci, że nie było cię przy mnie, ponieważ dzięki temu jestem silniejsza. Gdy byłam mała, w szkole obchodziliśmy Dzień Ojca. Dziadek zawsze przychodził w twoim zastępstwie. Kiedy ktoś zapytał mnie, gdzie jest mój tata, odpowiadałam, że go nie ma, ale mam zamiast niego kogoś o wiele lepszego.Dziadek był ojcem wcześniej niż ty, więc nauczył mnie wszystkiego. Nauczył mnie, aby przed nikim i niczym się nie uginać i aby nie pozwolić nikomu traktować się źle.Wybaczam ci, że byłeś z dala od mojego życia, ponieważ to pozwoliło mi znaleźć innych ludzi. Babcia nauczyła mnie być porządnym człowiekiem. Wiem dzięki niej co to szacunek i dobro. Nauczyła mnie, abym zawsze była uczciwa wobec innych ludzi, bo kłamstwa są gorsze niż najokrutniejsza prawda. Nigdy nie pozwoliła mi, abym okazywała komukolwiek brak szacunku. A jeśli zdarzyło mi się nieodpowiednio zachować, pokazała mi, że kara naprawę istnieje. Nie bała się jej zastosować. Wybaczam ci, że nie byłeś prawdziwym ojcem. Matka umiała przejąć za ciebie stery. Zaczęła pracować od razu, kiedy się urodziłam i robi to do teraz. Wychowała dwójkę dzieci, pracując od 9 do 17. Zawsze dawała radę nas utrzymać. Czasem nie mogła nam dać wszystkiego, ale byłyśmy wdzięczni za to, co mamy. Był to dla niej ogromny wysiłek, żeby zabrać nas na wakacje. Mimo to starała się, abyśmy bawili się świetnie.Mama zawsze przychodziła na przedstawienia, w których uczestniczyłam i robiła mnóstwo zdjęć. Była wtedy, kiedy jej potrzebowałam i zawsze cieszyła się z moich osiągnięć.Wybaczam ci te wszystkie rzeczy, bo wiem, że dzięki temu jestem lepszą osobą. Poszłam pierwszego dnia do podstawówki bez ciebie, poszłam do liceum bez ciebie i skończyłam studia też bez ciebie. Jestem zadowolona z tego, kim jestem i wiem, że będę kimś w przyszłości. Brak ciebie przy mnie, nie przeszkodził w moich sukcesach. To zachęciło mnie, by robić o wiele więcej. Nie muszę ci tego udowadniać, ale sobie.Gdy się rozglądam wokół, widzę rodzinę, która funkcjonowała na przestrzeni lat. To ludzie, którzy byli obecni w moim życiu i wypełniali pustkę po tobie.Zostawiłeś moją mamę i uciekłeś od problemów, ale nasze życie toczyło się dalej. Mam szczerą nadzieję, że znalazłeś szczęście i wybaczam ci, że jesteś człowiekiem, który sprawił, że przyszłam na świat, a później mnie nie chciał.Z poważaniemCórka, którą spłodziłeś i której nie chciałeś Do ojca, którego nigdy nie poznałamNie znam twojego nazwiska i nie chcę go poznać, bo nie jest mi to do niczego potrzebne. Pewnie myślisz, że wiele razy chciałam do ciebie zadzwonić i nazwać cię złym ojcem, ale nic z tych rzeczy. Chcę ci po prostu powiedzieć, że ci wybaczam.
Kampania zachęcająca kobiety do głosowania w nadchodzących wyborach parlamentarnych – Inna Polska jest możliwa i to na nią zagłosujemy 15 października. Nie chcemy biernie patrzeć jak starsi panowie decydują za nas. Walczymy o to, by głos kobiet i dziewczyn wreszcie został usłyszany, bo to my stanowimy 52% społeczeństwa. Cicho już byłyśmy. Tej jesieni idziemy na wybory. A Ty?
 –  Kiedy byłyśmy małe nasza matka nas porzuciła i ojciec został z nami sam. Kiedy skończyłam 24 lata, a moja siostra 21, ojciec uznał, że jesteśmy wystarczająco dorosłe, żebyśmy mogły zamieszkać same, więc
Uczyłam moją wówczas 4-letnią córkę, że zawsze powinno się miło odnosić do innych, nawet jeżeli ktoś nas obrazi – Byłyśmy kiedyś na zakupach, szukając kostiumów kąpielowych na wakacje. Kiedy zapytała mnie, jak wygląda w jednym z kostiumów, inna kobieta zwróciła się do niej w niemiły sposób, a córka, zauważywszy, że zdenerwowało mnie to, wcisnęła się za mnie i mówi: ''Ale ma pani pięknie żółte zęby!"
Oddział Ukrainek z Kijowa – Ukraińskie kobiety, ochotniczki, czekają na transport do Kijowa aby włączyć się do walki w obronie miasta. Julia siedząca w środku jest nauczycielką, pozostałe dziewczyny nie chciały opowiadać o sobie. "Nie jest ważne kim byłyśmy kilka dni temu, Wszystkie teraz jesteśmy Ukrainkami!" mówią krótko. W mojej głowie pojawiają mi od razu obrazy z Powstania Warszawskiego 1944, kiedy Polskie dziewczyny zakładały biało-czerwone opaski i ruszały w bój... To zdjęcie jest tak samo przerażające jak HEROICZNE i wspaniałe... Fotografia znakomitej amerykańskiej fotoreporterki Lynsey Addario, która przebywa na Ukrainie robiąc zdjęcia dla amerykańskiego New York Times
Źródło: ON THE MOVE
Wanda Traczyk-Stawska została Warszawianką Roku 2021 – - Przyjmuję ten zaszczyt w imieniu wszystkich kobiet, które uczestniczyły w Powstaniu Warszawskim, także w imieniu moich kolegów, dziewcząt, którzy polegli. Chcę w naszym imieniu powiedzieć wam o tym, o cośmy walczyli i co jest dla każdego człowieka najważniejsze, a ja wiem, ponieważ bardzo długo żyję.- Wołam do was kobiety, żebyście nieustępliwie walczyły o swoje prawa. Od was zależy przyszłość naszego narodu – mówiła podczas wtorkowej gali. Tutaj wyraziła swoją opinię na temat sprawy, którą przez ostatnie tygodnie żyła cała Polska - śmierci 30-letniej ciężarnej Izabeli w szpitalu w Pszczynie.- To, co w tej chwili jest w Polsce, to, że musiała umrzeć młoda matka, jest zbrodnią dokonaną na kobietach. Kobieta ma takie sama prawa jak mężczyzna. Sprawdźcie to w konstytucji. My w powstaniu, kobiety, 31. Rozkazem otrzymałyśmy takie same prawa jak mężczyźni (…). Byłyśmy traktowane tak samo jak mężczyźni. A teraz, w wolnej Polsce, bo w wolnej jeszcze dokąd jest Konstytucja i dokąd działa prawo, poprzez swoich najodważniejszych prawników, teraz odebrano nam to prawo, żebyśmy miały decyzję należącą do nas, czy chcemy być matkami, czy nie - zaznaczyła
 –  NIE WSZYSTKIE KOBIETY MOGĄ BYĆ CIĄŻY. NIE TYLKO KOBIETY MOGĄ BYĆ W CIĄŻY WSZYSTKIE OSOBY W CIĄŻY MOGĄ MIEĆ ABORCJĘ - NIE TYLKO KOBIETY. CIĄŻA ANI MACICA NIE SPRAWIA, ŻE JESTEŚMY KOBIETAMI! MOŻEMY BYĆ KOBIETĄ BEZ MACICY I MIMO IŻ NIGDY NIE BYŁYŚMY W CIĄŻY. Dlatego gdy mówimy o aborcji lepiej używać słowa „o oba z macicą" lub „osoba w ciąży" amiast „kobieta" - dzięki temu nie wykluczamy kobiet, które nie mogą być w ciąży, i mężczyzn oraz osób niebinarnych, które mogą zajść w ciążę. Tap to remove
„Moja córka i ja byłyśmy na spacerze w Myrtle Beach, by podziwiać zachód słońca. Wtedy ten uroczy, słodki chłopiec podszedł do niej. Pokazał jej ząb rekina, który miał zawieszony na szyi. Powiedział jak ma na imię i ją też zapytał o nie, córka też się przedstawiła. – Po czym pożegnali się i rozeszli w przeciwnych kierunkach. Kilka minut później chłopiec wrócił. Biegnąc krzyczał imię mojej córki. Gdy się odwróciła napotkała na jego uśmiech. Zamienili ze sobą kilka słów. Rozmowa głównie dotyczyła jego super fajnego zęba rekina, który najwyraźniej miał niezwykłą moc :) Zanim zaczęli razem spacerować, rozmawiać i ścigać się, poprosiłam jego mamę o pozwolenie na zrobienie tego zdjęcia i taki jest efekt. Nikt tego nie zaplanował, nikt nie powiedział im, żeby się uśmiechnęli i nie było absolutnie żadnego zawahania z ich strony. Kiedy skończyliśmy spacerować i nadszedł czas, aby się rozstać, przytulali się do siebie przez dłuższą chwilę i wymienili około 20-stu pożegnań. To była chwila, w której nie liczył się kolor skóry, nikt nikogo nie oceniał, nie miała znaczenia rasa, nie było między nimi cienia nienawiści. To po prostu niewinna, niczym nie zepsuta ... dwójka dzieci, która spotkała się na spacerze o zachodzie słońca nie przejmując się tym jaki jest świat ... widzieli tylko siebie nawzajem. Nasz świat byłby znacznie lepszy, gdybyśmy zachowywali się jak ta dwójka dzieci."
Dziewczyna pisze wzruszający listdo ojca, który ją porzucił – Do ojca, którego nigdy nie poznałamNie znam twojego nazwiska i nie chcę go poznać, bo nie jest mi to do niczego potrzebne. Pewnie myślisz, że wiele razy chciałam do ciebie zadzwonić i nazwać cię złym ojcem, ale nic z tych rzeczy. Chcę ci po prostu powiedzieć, że ci wybaczam.Wybaczam ci, że nie było cię przy mnie, ponieważ dzięki temu jestem silniejsza. Gdy byłam mała, w szkole obchodziliśmy Dzień Ojca. Dziadek zawsze przychodził w twoim zastępstwie. Kiedy ktoś zapytał mnie, gdzie jest mój tata, odpowiadałam, że go nie ma, ale mam zamiast niego kogoś o wiele lepszego.Dziadek był ojcem wcześniej niż ty, więc nauczył mnie wszystkiego. Nauczył mnie, aby przed nikim i niczym się nie uginać i aby nie pozwolić nikomu traktować się źle.Wybaczam ci, że byłeś z dala od mojego życia, ponieważ to pozwoliło mi znaleźć innych ludzi. Babcia nauczyła mnie być porządnym człowiekiem. Wiem dzięki niej co to szacunek i dobro. Nauczyła mnie, abym zawsze była uczciwa wobec innych ludzi, bo kłamstwa są gorsze niż najokrutniejsza prawda. Nigdy nie pozwoliła mi, abym okazywała komukolwiek brak szacunku. A jeśli zdarzyło mi się nieodpowiednio zachować, pokazała mi, że kara naprawę istnieje. Nie bała się jej zastosować. Wybaczam ci, że nie byłeś prawdziwym ojcem. Matka umiała przejąć za ciebie stery. Zaczęła pracować od razu, kiedy się urodziłam i robi to do teraz. Wychowała dwójkę dzieci, pracując od 9 do 17. Zawsze dawała radę nas utrzymać. Czasem nie mogła nam dać wszystkiego, ale byłyśmy wdzięczni za to, co mamy. Był to dla niej ogromny wysiłek, żeby zabrać nas na wakacje. Mimo to starała się, abyśmy bawili się świetnie.Mama zawsze przychodziła na przedstawienia, w których uczestniczyłam i robiła mnóstwo zdjęć. Była wtedy, kiedy jej potrzebowałam i zawsze cieszyła się z moich osiągnięć.Wybaczam ci te wszystkie rzeczy, bo wiem, że dzięki temu jestem lepszą osobą. Poszłam pierwszego dnia do podstawówki bez ciebie, poszłam do liceum bez ciebie i skończyłam studia też bez ciebie. Jestem zadowolona z tego, kim jestem i wiem, że będę kimś w przyszłości. Brak ciebie przy mnie, nie przeszkodził w moich sukcesach. To zachęciło mnie, by robić o wiele więcej. Nie muszę ci tego udowadniać, ale sobie.Gdy się rozglądam wokół, widzę rodzinę, która funkcjonowała na przestrzeni lat. To ludzie, którzy byli obecni w moim życiu i wypełniali pustkę po tobie.Zostawiłeś moją mamę i uciekłeś od problemów, ale nasze życie toczyło się dalej. Mam szczerą nadzieję, że znalazłeś szczęście i wybaczam ci, że jesteś człowiekiem, który sprawił, że przyszłam na świat, a później mnie nie chciał.Z poważaniemCórka, którą spłodziłeś i której nie chciałeś
Między przyjaciółkami –  - A pamiętasz przyjaciółko, jakie byłyśmy młode i piękne... szczególnie ja? A teraz jesteśmy stare, paskudne... szczególnie ty.
Oczy widzą, uszy słyszą – A serce... i tak wie swoje - No dobrze - podsumował RozuZakochaliśmy się. To wspaniale, alekomu mam dziękować?Nam!! odezwały się Oczy stanowczoByłyśmy pierwszymi, które Ją zobaczyły!Dobre sobie! - zaprotestowały Uszywedług was gdyby był ślepy, to by sięnie zakochał? Nie, drogie Oczy, to właśniedzięki nam ustyszał Jej słodki głosIdioci!- wtrącił się Nos - przecież chodzio feromony. To zwykła chemia, zapach...My pierwsze Jej dotknęłyśmyodezwały się RęceGdyby nas nie było, to by do niej niepodszedł! - wypowiedziały się NogiA ty??? Co robiłeś w tym czasie? - zwróciłsię Rozum do SercaSerce się zaczerwienito.Ja? Nic... Kompletnie się pogubiłem..
- Za moich czasów nie miałyśmy Centrów handlowych. Nie miałyśmy komedii romantycznych z Hugh Grantem. Nic było Cosmopolitan. Nie byto kosmetyczki, tipsów i SPA. Na list od mężczyzny czekałyśmy 2 tygodnie, nic 5 sekund jak wy. Nie miałyśmy TVN Style a ubrania szyłyśmy sobie same. - To straszne babciu – - Nie, to nie jest straszne. To jest raczej dziwne, bo byłyśmy o wiele szczęśliwsze niż wy.   Może kiedyś nie mieliśmy tylu wygód co teraz, ale mieliśmy piękne wspomnienia
Córka kobiety wychodzi za mąż. Opublikowała w internecie list, prosząc o pomoc, ale reakcji chyba nie przewidziała, bo stała się wrogiem nr 1 internautów – Moja 27-letnia córka ma przyjaciółkę, Katie, z którą zna się, odkąd skończyła 4 lata. Katie praktycznie dorastała w naszym domu i była dla mnie członkiem rodziny. Moja córka ostatnio się zaręczyła. Razem z narzeczonym ogłosiła, że Katie będzie jej świadkową. Problem jest jednak taki, że Katie jest częściowo niepełnosprawna, ma defekt nogi, przez co nieco krzywo chodzi. Urodziła się z tym. To nie skutek jakiejś operacji" – czytamy w opublikowanym w sieci liście.I dalej: "Ma problem z założeniem butów na obcasie. Już jest po pierwszych przymiarkach sukienki, ale ja cały czas myślę, że nie będzie wyglądać to dobrze, jeśli będzie szła przed moją córką do ołtarza. Wspomniałam o tym córce i zasugerowałam, że może Katie kręciłaby podczas ślubu film lub wręczała śpiewniki, więc nie zrujnowałaby estetyki ceremonii. Moja córka przestała ze mną rozmawiać (nigdy nie byłyśmy blisko), ale to jej wielki ślub i chcę, żeby było perfekcyjnie. Wszystkie druhny będą wyglądać uroczo, stojąc u boku córki przy ołtarzu. Czy jest coś złego w tym, że jej przyjaciółka będzie siedzieć z boku?".Tak, to się wydarzyło. Mama panny młodej uważała jej przyjaciółkę za swoją córkę, ale nie aż tak, by pozwolić jej "zrujnować swoim wyglądem" ślub dziecka
Wzruszający list 83-letniej kobiety do swojej przyjaciółki Berty. Ten tekst sprawi, że inaczej spojrzycie na swoje życie i przewartościujecie je: – "Droga Berto, Prawie już nie czytam, ani nie sprzątam. Dużo przesiaduję w ogrodzie bez martwienia się o chwasty. Więcej czasu spędzam z rodziną. Z życia powinno się korzystać, a nie tylko je przeżywać. Niczego sobie nie żałuję. Każdego dnia korzystam z "tej lepszej" porcelany. Mój najlepszy płaszcz zakładam na zakupy. Mam taką teorię - jeśli łądnie wyglądam to w końcu kupię sobie tę drogą torebkę, którą codziennie mijam na wystawie. Nie zostawiam ulubionych perfum na specjlane okazje. Pachnę nimi gdy idę do sklepu czy do banku. "Kiedyś" czy "następnym razem" wykreśliłam ze swojego słownika. Jeśli warto coś zobaczyć, usłyszeć lub zrobić to robię to od razu.Nie jestem pewna co inni zrobiliby, gdyby sądzili, że jutro mogą się już nie obudzić. Lubię myśleć, że odezwaliby się do dawnych przyjaciół, spotkali z rodziną, zjedliby ulubiony posiłek. Tak sądzę - ale w sumie nigdy się tego nie dowiem. To co by mnie zdenerwowało gdybym nie robiła wszystkiego od razu, to to, że na przykład nie napisałam tego listu, że odłożyłam go na później. Lub to, że tak rzadko mówiłam mężowi i rodzicom, że ich kocham. Ciągle staram się nie odkładać nic na później, szczególnie jeśli mogłoby to kogoś rozbawić lub uszczęśliwić. Być może życie nie jest jedną wielką imprezą, o jakiej marzyłyśmy, gdy byłyśmy jeszcze nastolatkami, ale dopóki tutaj jestem zamierzam tańczyć i być szczęśliwa. Pamiętaj moja droga - ciesz się życiem, korzystaj z niego i nie odkładaj niczego na później. "
Kobieta zamieściła na swoim koncie na Facebooku to zdjęcie. Przedstawia jej córkę i chłopca, którego niedawno poznała na plaży. Pod fotografią udostępniła wpis, który szybko poruszył serca wielu internautów: – Moja córka i ja byłyśmy na spacerze w Myrtle Beach i wtedy ten uroczy mały chłopiec podbiegł do niej. Pokazał jej ząb rekina, który wisiał na jego szyi. Powiedział, jak ma na imię i spytał, jak się nazywa. Pożegnali się i poszli w przeciwnym kierunku.Kilka minut później przybiegł z powrotem wołając imię córki. Ona odwróciła się i przywitała go szczerym uśmiechem. Wymienili kilka słów. Rozmawiali głównie o super zębie rekina, który dawał chłopczykowi wielką moc :).Zanim się rozstali, poprosiłam jego matkę o zgodę na wykonania zdjęcia, i to jest właśnie wynik. Fotografia nie jest pozowana, nikt nie kazał się im uśmiechać ani obejmować. Gdy trzeba było wracać do domu, uściskali się i 20 razy powiedzieli „żegnaj”.To był ten moment, w którym ludzie spotykają się i nie widzą koloru skóry, nie oceniają. Nie ma między nimi nienawiści, nie dzieli ich rasa. To czysta relacja. Dwoje dzieci wpadło na siebie o zachodzie słońca i widzieli tylko siebie. Świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy wszyscy zachowywali się tak, jak oni.
Polska firma informatyczna o nazwie Sii Polska postanowiła wydać kalendarz na nowy rok. Okładka stycznia wygląda dokładnie tak. Zwyczajny kalendarz z piękną modelką. Dla niektórych okazało się to szokujące – I na nic zdał się komentarz samej modelki : "Że każda uczestniczka potwierdzi, że byłyśmy traktowane po królewsku. Dodatkowo, każda z nas miała wpływ na "skromność" swojego stroju, do niczego nie byłyśmy zmuszane. Cudowne przeżycie, pamiątka na lata, ja jestem dumna z efektu"
Jedna z najmądrzejszych opiniina temat imigrantów – Która jest wypowiadana przez kogoś, kto spełnia definicję słowa "uchodźca" Jestem imigrantem. Przeniosłam się do Polski z Kaukazu jakieś pół życia temu. Nie jestem katoliczką. Wychowano mnie w innym wyznaniu, w innej kulturze z innymi tradycjami. Byłam uchodźcą. Uciekałam przed wojną i wiem jak to jest. Z autopsji. Jestem tolerancyjna, daleko mi do ksenofobii czy nacjonalizmu, bo to wszystko, czego się ksenofob boi najbardziej - to ja.Uciekałam przed wojną z mamą, ciocią i moimi dwiema siostrami. Tak, łódką, pamiętam jak dziś. Nie było z nami taty, wujka, a nawet dziadka, tata z innymi mężczyznami walczył o swój, nasz kraj. Uciekałyśmy do Rosji. Nie wybierałyśmy kraju ze względu na dobrobyt czy możliwości. Uciekałyśmy do najbliższego bezpiecznego miejsca, by być jak najbliżej taty i móc jak najszybciej wrócić do domu, gdy tylko się da. Nie wszyscy byli zachwyceni tym, że oto przypłynęłyśmy. Ale o nic nie prosiłyśmy, niczego się nie spodziewałyśmy. Mówiłyśmy po rosyjsku i byłyśmy kulturalne, grzeczne do przesady i pełne szacunku dla ludzi, którzy chcieli nam pomóc. Do dziś nie wiem, jak mama to wszystko wtedy załatwiała, że miałyśmy gdzie spać, co jeść. Dołączyła do znienawidzonych przez ludzi tzw „spekulantów” z wielkimi plastikowymi torbami, którzy handlowali czym mogli na ruinach byłego związku radzieckiego. Moja mama - filolog, muzyk, pianistka.Pamiętam, że przygarnęło nas na jakiś czas sanatorium dla dzieci z chorobami skóry. To nie były dzieci ze zwykłą wysypką, tam były naprawdę przerażające choroby, dzieciaki wyglądające jak 90-letnie starcy... My byłyśmy przerażone, pierwszą reakcją było odrzucenie, ale dorośli bardzo szybko wytłumaczyli nam, że tu żyjemy na ich zasadach. Jemy z nimi, kiedy oni jedzą, śpimy wtedy, kiedy oni śpią, oglądamy telewizję i bawimy się razem z nimi, bo jesteśmy tu gośćmi.Przyjechałam do Polski. Potem już, po latach, na studia. Za sprawę honoru uznałam poprawne wysławianie się bez akcentu, możliwość rozmowy z Polakiem na tematy, które są Polsce i Polakom bliskie, bez pytań "jak się Pani podoba w naszym kraju”, jeśli to miał być mój kraj. Nie chodziło o zdradę własnej kultury czy tradycji, bo poznawanie innych kultur wzbogaca naszą własną, chodziło o szacunek dla ludzi, z którymi żyję.Świętuję razem z teściami katolickie święta. Z miłości do mojej rodziny, z szacunku, ze zwykłej grzeczności i uprzejmości w końcu. Nikt nie każe mi iść do komunii, ale nic mi się nie stanie, jeśli ładnie się ubiorę i kulturalnie zasiądę do stołu. Odwiedzając kogoś w jego kraju, świątyni, domu zastosuję się do jego zwyczajów. Jestem tolerancyjna. Bardzo. Czuję się obywatelem świata i nikomu nie zaglądam do łóżka - wszystkie kolory skóry i tęczy są dla mnie tak samo wartościowe. Ale tolerancja nie polega na ślepej akceptacji wszystkiego jak leci. Może i jestem hipokrytą, ale moja tolerancja jest wybiórcza, bo nie toleruję zła. Nie toleruję agresji i sytuacji, w której drugiej osobie dzieje się krzywda. Jeśli tradycja wymaga okaleczenia, gwałtu, pobicia, to moja tolerancja nie sięga tak daleko.Świat nie jest czarno-biały. Między „jestem na tak” i „jestem na nie” istnieje jeszcze całe mnóstwo półtonów i niuansów. Kiedy ktoś mówi o „dzikusach” i „brudasach” ja pierwsza się oburzam, ja też jestem tym "dzikusem", tym "brudasem", spójrzcie na mnie, żyję z wami od lat. Przecież wśród tych ludzi mogą być lekarze, wielkie talenty i po prostu kulturalne i otwarte osoby, które nie zasługują na to, by się ich bać. Kiedy ktoś mówi, że nie warto pomagać, bo sami mamy niewiele, nie mogę się zgodzić. Ale ludzie, którzy nie szanują jedzenia na tyle, że śmieją je wyrzucać, widocznie nie potrzebują tej pomocy. Nigdy nie zapomnę smaku obrzydliwej zupy w proszku, którą jako uchodźcy dostałyśmy od kogoś, płakałyśmy i jadłyśmy ją, prawdziwa potrzeba nie pozwala wyrzucać jedzenia.Nie zajmę stanowiska w sprawie uchodźców, bo jeśli zranię tym chociaż jedną osobę, która ratując się przed wojną przybywa z pokorą, szacunkiem i wdzięcznością, to nie będzie warto. Tym bardziej, że to samo spotkało kiedyś mnie i moją rodzinę. Tyle że w mojej historii młodzi mężczyźni nie porzucali swojego kraju, żeby wyruszać do bardzo odległych geograficznie i kulturowo państw, by obrzucać odchodami autobusy na granicy, wyciągać kobiety z samochodów za włosy, bić je i kopać z powodu bluzki z dekoltem, a potem gwałcić, tymże dekoltem usprawiedliwiając swoje zachowanie. Ktoś, kto nie szanuje drugiego człowieka na tyle, że w jego własnym kraju, udzielającym azylu, śmie podnieść na niego rękę - nie jest uchodźcą, proszę mi wierzyć. I proszę, nie odbierajcie mi prawa bać się tego kogoś, zarzucając mi nacjonalizm, ksenofobię, zacofanie i nietolerancję, te rzeczy są mi obce, brzydzę się nimi. Tak jak brzydzę się gwałtem i przemocą.
Wzruszający list matki do córki, który każdy powinien przeczytać – „Moja ukochana córeczko, pamiętam Cię jako malutkie niemowlę. Pamiętam Twój uśmiech i częste chichotanie. Byłaś takim słodkim dzieckiem, o którym marzy każda matka. Nauczyciele i przyjaciele byli Tobą zachwyceni. Obserwowałam Twoją przemianę, kiedy stawałaś się nastolatką; zabawną, pewną siebie młodą kobietą, utalentowaną tenisistką, rozwijałaś swój unikalny urok osobisty. Nasze wspólne wakacje były zawsze pełne wspaniałej zabawy – wraz z Twoim bratem i tatą mieliśmy wiele satysfakcji grając w gry planszowe. Niezależnie od tego, co wspólnie robiliśmy, byliśmy najwspanialszą drużyną.Pamiętam, kiedy wybrałaś swoją sukienkę na studniówkę, a potem wspólnie godzinami szukałyśmy idealnie pasujących butów. Wyglądałaś tak cudownie tego wieczoru. Myślałam wtedy o tych wszystkich możliwościach, które stoją przed Tobą otworem. Przyjaciele Cię uwielbiali. Zawsze byłaś dla nich taka dobra – zawsze hojna, słuchająca ich w potrzebie, wzruszona.Każde Twoje urodziny były dla mnie ogromnym przeżyciem, ponieważ byłam z Ciebie taka dumna, a wszystko, co robiłaś było doskonałe w moich oczach. Czułam z Tobą tę więź, byłyśmy tak blisko, moja ukochana córeczko. Dzięki Tobie moje życie i życie naszej rodziny miało sens.Jednak coś się stało z moją ukochaną córką. Gdzieś po drodze straciłam ją. Nasze długie, wspólne rozmowy i czas, który razem spędziłyśmy. Czuję się teraz niewidzialna dla Ciebie. Nie mogę się do Ciebie zbliżyć. Już nie mogę Cię dłużej chronić. I to mnie przeraża.Nie znam Twoich nowych przyjaciół, z którymi spędzasz cały swój czas. Nie wiem, co robisz przez większość swojego czasu. Jednak muszę wiedzieć, że jesteś bezpieczna. Dlaczego już ze mną nie rozmawiasz? Chcę Ci tylko pomóc. Jednak wszystkie moje starania nie docierają do Ciebie. Zaczynam czuć, że to ja odpycham Cię coraz dalej.Cały czas zamartwiam się. Nie mogę jeść, spać. Chcę po prostu, abyś znowu była tą samą szczęśliwą, młodą dziewczyną. Tracę Cię i nie wiem, jak Cię odzyskać. Proszę porozmawiaj ze mną. Kocham Cię. Mama”
Byłyśmy młode i piękne – a teraz jesteśmy już tylko piękne