Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

 – "Trudno znaleźć odpowiednie słowa, aby opisać to, co wielu Polaków czuje po śmierci swojego rodaka, który w brytyjskim szpitalu zamiast pomocy znalazł śmierć. Nasi przodkowie z narażeniem a często poświęceniem życia walczyli o Anglię w czasie II wojny światowej, by teraz Brytyjczycy tak odwdzięczali się naszemu narodowi za wyświadczone dobro."
 –  Maciej Świrski@Maciej_SwirskiWystąpiłem do Szefa Urzęduds. Cudzoziemców o wydaniezakazu wjazdu do strefySchengen dla sędziówangielskich którzy są de factosprawcami śmierci naszegoRodaka, zagłodzonego wszpitalu w Plymouth. Tekstwystąpienia poniżej, po mS^kliknięciu w obrazekQ
Nie, dlatego że u kapitana Lasoty nie stwierdzono śmierci mózgowej... –  Zbigniew Rau @RauZbigni... -13godz. •••W odniesieniu do sprawy obywatelapolskiego, przebywającego w szpitalu wPlymouth w Wielkiej Brytanii informuję, żepodejmuję wszelkie możliwe działania, abyzostał Mu nadany status dyplomatyczny.C>215 11,544 C?2011 ^Małgorzata Lech-Krawczyk@magdakoddsW odpowiedzi do @RauZbigniew i @pisorgplCzy już nadal pan statusdyplomatyczny polskiemu kapitanowi,który siedzi drugi rok bez wyroku wnajcięższym meksykańskim więzieniu,czy Polska zapomniała o kapitanieAndrzeju Lasocie?12:58 • 20.01.2021 • Twitter for iPhone
Niezwykły wyczyn polskiego żeglarza. Opłynął świat sam na łódce bez silnika. Właśnie wrócił – Szymon Kuczyński opłynął świat na łódce bez silnika. Na morzu spędził dziewięć miesięcyWłaśnie zakończył się jeden z największych wyczynów w polskim żeglarstwie.Szymon Kuczyński zamknął pętlę dookoła świata w rejsie bez zawijania do portu na małym jachcie bez silnika.Dopłynął właśnie do portu w angielskim Plymouth, z którego wyruszył w sierpniu 2017 roku. Był to samotny rejs bez zawijania do portów.Kuczyński płynął na małym, nieco ponad sześciometrowym Maxusie 22 - najmniejszym w historii takich rejsówSuper żeglarzSzacunek!!!
Niezwykła troskliwość starszej kobiety. Zostawia w parku czapki własnej roboty dla zmarzniętych dzieci – Kilkadziesiąt stopni poniżej zera, intensywne opady śniegu, burze śnieżne, sparaliżowane drogi - mieszkańcy USA mierzą się z "zimą stulecia". Władze poszczególnych stanów i meteorolodzy odradzają obywatelom opuszczanie domów. Jednak, z różnych powodów, nie zawsze jest to możliwe. Szczególnie najmłodszym trudno jest się powstrzymać przed "zimowym szaleństwem". Właśnie dla dzieci, które mogłyby zmarznąć podczas zabawy, pewna 87-latka z Plymouth w Massachusets własnoręcznie wydziergała czapki z pomponami! Pracę nad nimi rozpoczęła jeszcze jesienią, a ostatnie sztuki skończyła w święta. Łącznie spod jej ręki wyszło 75 kolorowych i, co najważniejsze, ciepłych czapek (zrobienie jednego nakrycia głowy zajmowało jej cały dzień!). By mogły z nich skorzystać za darmo wszystkie zmarzluchy, kobieta poprosiła córkę o rozwieszenie ich w foliowych woreczkach (z obawy przed zniszczeniem) na ogrodzeniu miejskiego parku. Niestety imienia i nazwiska 87-latki nie poznamy, gdyż pragnie ona pozostać anonimowa. "Po prostu lubię stać z tyłu. Szczęśliwą czyni mnie to, że mogłam zrobić dla kogoś coś dobrego" - wyznała lokalnym mediom, które uszanowały jej decyzję o nieujawnianiu danych. Kilka dni po rozwieszeniu czapek zostały tylko cztery! Jesteśmy przekonani, że skorzystali z nich nie tylko najmłodsi. Seniorka wyznała, że przekazuje swoje dzieła także schroniskom dla bezdomnych. W następnym roku zamierza powtórzyć obie akcje! To musi być niezwykła kobieta!
Staruszek kocha spacerować, jednak zdrowie coraz bardziej mu to utrudnia. Z pomocą przyszli sąsiedzi. Takie drobne gesty są na wagę złota – Drobne przechadzki od 65 lat urządzał sobie Harvey Djerf z Plymouth w Minnesocie. Staruszek dwa razy dziennie udawał się na swoje tradycyjne spacery po okolicy. Zwykle przemierzał około mili (1,6 km), po czym wracał do domu. Była to świetna okazja do zaczerpnięcia świeżego powietrza i rozmowy z sąsiadami. Hobby Harveya stawało się jednak coraz bardziej wymagające. Leciwy mężczyzna znacznie częściej robił sobie postój, by zaczerpnąć tchu. W trakcie kolejnych takich odpoczynków musiał przyuważyć go któryś z sąsiadów, bo po jakimś czasie, przy trasie staruszka pojawiły się specjalne „punkty”.Pierwsze krzesło pojawiło się kilka lat temu. Dziś przy trasie staruszka stoi ich już 12! – Zaczęło się od jednego, a potem poszło, jak kula śnieżna. Pewnie zobaczyli, jak odpoczywam i zrobiło się im żal staruszka – mówi ze śmiechem na ustach Harvey. W tym jednym się myli, to nie żal, a dobroć stała za gestami sąsiadów. Dzięki ich małej pomocy Harvey nie ustaje w spacerowaniu.Jego codzienny rytuał trwa jednak znacznie dłużej, bo na każdym z krzeseł przysiada choćby na chwilę, pyta o zdrowie sąsiadów, wypija kawę, częstuje się jakimś smakołykiem. To cudowne, że gdzieś na świecie jest jeszcze miejsce, gdzie ludzie odwiedzają się bez zapowiedzi, a wizyty sąsiadów są mile widziane i wręcz pożądane
Kaiser, 2-letni owczarek niemiecki z Departamentu Policji w Plymouth w Massachusetts, został uśpiony niedługo po tym jak stwierdzono u niego ciężką niewydolność nerek – Pies był w policji od szczeniaka a poprzez akcje, w których brał udział, zdobył wielkie uznanie i szacunek. Dla związanych z nim emocjonalnie funkcjonariuszy decyzja o uśpieniu była bardzo ciężka. Wszyscy przyszli go pożegnać, oddając należny mu szacunek i hołd

1