Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 123 takie demotywatory

poczekalnia
Dowcip nr 29. – Z notatnika taty Kazika. Akcja policyjna, obława na gwałciciela,patrol przy wyjeździe z miasta zatrzymujewszystkie przejeżdżające auta.-Prawo jazdy do kontroli proszę. - Mówipolicjant do jednego z kierowców, uważnieogląda dokument, patrzy na zdjęcie potemna kierowcę.-- Wszystko w porządku, proszę jechać.- Panie władzo, czy coś się stało?- Szukamy gwałciciela.- Aha, - powiedział mężczyzna i odjechał.Przejechał jakieś dwieście metrów i zaczynacofać. Zatrzymuje się przy policjancie imówi:- Panie władzo, to ja bym się zdecydował.
 –  1. W sklepie zachowuj bezpieczną odległość odpartnerki: zalecane 1-1,5 m za nią.2. Bądź w ciągłym pogotowiu; zawsze może paśćpytanie: 'co o tym sądzisz'?3. Przymierzalnia to miejsce kultowe. Doradzaj, nigdynie krytykuj.4. Chwal jej gust; mile widziane sformułowania typu'genialnie wyglądasz!!5. Uważaj na pytanie: 'w której lepiej'? Może byćpodchwytliwe.6. Telefonu używaj uważnie i sporadycznie - patrzpunkt 2.7. Nie okazuj zniechęcenia.8. W sklepie przyjmuj postawę aktywną, nigdypasywną.9. Noszenie toreb z zakupami traktuj jako zaszczyt.10. Wytrwaj do końca - patrz punkt 7.
 –
 –  Przepełniony autobus do Białegostoku, przez całądrogę mały chłopczyk zadaje ojcu pytania, ojcieczaś cierpliwie odpowiada:- Tak, to traktor, kosi trawkę, a to stacja benzynowai tutaj samochodziki piją benzynę, żeby jechaćdalej...Gdy maluch pyta, jak daleko jeszcze doBiałegostoku, tata skupia się, uważnie patrzy przedsiebie, i mówi:- Już blisko, bliziuteńko.Autobus dojeżdża do zamkniętego przejazdukolejowego i stoi około 20 minut. Obok autobusułąka, na łące dwie krowy, młody rudy byczek i kilkaowiec. Maluch, zainteresowany tym zwierzyńcem,zadaje kolejne pytania, a tata dzielnie odpowiada:- To są krówki, a to są owieczki, jedzą trawkę,krówki robią muuuuu...Silnik w autobusie wyłączony, pasażerowiemimowolnie słuchają dialogu taty z synem. Naglebyczek zaczyna się sposobić do jednej z krówek,zarzuca jej na plecy przednie nogi i mości się dokrycia. Pasażerowie zamarli w oczekiwaniu i już pochwili dźwięczny dziecięcy głosik spytał:- Tatusiu, a co one robią te krówki?Zapanowała kompletna cisza, nawet muchyprzestały brzęczeć. Kilkadziesiąt par oczuzawiesiło się na twarzy speszonego ojca, który pokilku sekundach wydukał:- Ta większa krówka weszła na tą mniejszą, żebyzobaczyć czy daleko jeszcze do Białegostoku
 –  Mariusz Sarol@MariuszSarolObserwujDziś z żoną rozmawialiśmy o absurdalnychpropozycjach zmian forsowanych przez Lewicę wsystemie edukacji. Strasza córka (11 lat) uważniesię przysłuchiwała.Wieczorem przyszła i powiedziała:Tato, polskość przetrwa. Wiem, kto odpowiada zazbrodnie IIWŚ, znam historię Polakówwalczących w bitwie o Anglię. Słyszałam oheroizmie Polaków pod Monte Cassino oraz oInce, która zachowała się jak trzeba.Po tych słowach wręczyła mi to

Przypomnijmy co robi SOR, czapki z głów!

 –  FOTNICHPOGOTONSyanek43MEDYANQ VLubi to plewkagorna i 10 576 innychużytkownikówwww.pronyanek43 Wezwanie w K1 - drgawki gorączkowe udziecka, 16 miesięcy, waga koło 11 kilogramów.Otóż nie.Jedziemy w trójkę, zespół z lekarzem, ja na plecaku.To moje dokładnie 10 takie samo wezwanie od kiedyprzyszła do nas jesień."- spokojnie" mówię, "na 100 procent ma dreszczegorączkowe, damy czopek z paracetamolem,osłuchamy, zawieziemy do pediatry i tyle". Takprzecież wyglądało ostatnie 9, dokładnie takichsamych wezwań.□Wchodzimy, na kanapie dziecko z pełnoobjawowymnapadem drgawkowym, małą główkę na kanapietrzyma mama.Ręką w plecak reanimacyjny, pierwsza dawka relseduw tyłek -bez reakcji, drugi relsed - bez zbędnejzwłoki.Dziecko dalej drga - midazolam do nosa, wciąż bezskutku. Midanium w mięsień - w końcu drgawkiustają.Szybka ocena parametrów, tlen na najmniejsząmaskę na świecie - oddycha, choć niewydolnie,gołym okiem widać zaciągania między żebrami. Nanajbliższy SOR dla dzieci - godzina drogi....Kolejna ocena stanu dziecka - pada hasło "Nodobrze, w takim razie szykujemy się do intubacji"Wzywamy śmigło - będą za 15 minut.Za chwilę w drzwiach pojawiają się strażacy. Ichtwarze, patrzące na nas, kiedy podajemy kolejne lekii staramy się utrzymać drożność dróg oddechowych,co chwilę odsysając hektolitry śluzu i śliny z buzi, sąrównie nietęgie jak nasze, kiedy zobaczyliśmy żeczopek z paracetamolem nie wystarczy.Sekundy mijaja odliczane syczeniem tlenu, minuty -pikaniem monitoraNikt z nas nigdy nie intubował dziecka.Warkot silnika - w ogródku sąsiada wylądowałśmigłowiec, po chwili do domu wchodzi lekarz zratownikiem.Nie ma na co czekać - przekładamy dziecko nanosze, idziemy w ciszy, każdy trzyma za swojączęść.Niezastąpiony speedbomb, leki, laryngoskop, rura,ambu, kapno - za malucha oddycha maszyna. Telefondo szpitala, już czekają na dzieciaka.Uważnie się stawia kroki, kiedy trzymasz w rękachczyjeś dziecko, czyjś cały świat.I polecieli.A my zostaliśmy z tym wszystkim jak staliśmy.
No to mu się ulało – Mirosław Noculak w serwisie społecznościowym: "Mam dość! Słuchaj przegrywie z Żoliborza - twoje nazwisko jest nie do wymówienia, mam dość nazywania mnie wyborcą niemieckiej partii w Polsce i porównywania pana premiera Donalda Tuska do Hitlera. Posłuchaj uważnie, żoliborski przegrywie, mój Dziadek Walenty Dypczyński był powstańcem wielkopolskim i za to został zamordowany przez hitlerowców na początku II wojny światowej. Jego syn Alojzy Dypczyński jako żołnierz Armii Krajowej został wcielony siłą do II Armii Wojska Polskiego i zginął 8 maja 1945 roku pod Budziszynem, więc nie wycieraj sobie gęby pisowski śpiochu pamięcią o prawdziwych polskich bohaterach i patriotach. Słuchajcie tt, jestem człowiekiem sportu i walka jest mi nie obca. To co wygaduje ten niktoś jest bardzo groźne, nie traktujmy tego w kategoriach suchara dziadersa i gremialnie przeciwstawiajmy się tym groźnym bredniom" - napisał były trener koszykówki ROZENJarosław Kaczyński i Mirosław Noculak (Foto: Paweł Pietranik / Michalina Zarzycka / newspix.pl)
 –  Ponieważ nie mam Facebook-a,próbuję znaleźć sobie przyjaciółpoza nim, ale według tych samychpryncypii....Wychodzę więc codziennie na ulicę iopowiadam przechodniom, co jadłemjak się czuję, co robiłem wczorajwieczorem, co robię teraz i co będęrobił jutro. Daję im zdjęcia moichprzyjaciół i mojego chomika, jaknaprawiałam rower i jak wyglądałemjako dziecko. Przysłuchuję sięuważnie ich rozmowom i mówię:"Podoba mi się"I wiecie co, to funkcjonuje!!!Obecnie mam już pięć osób, któremnie śledzą:2 policjantów, 1 psychiatrę, 1psychologa i 1 opiekuna.Super!
 –  Chciałbym białeświęta.Szczęść Boże!LORERSKANEXFORMEZMAGS PLCORINGS PIIMGSZMGS
"Po 50 latach małżeństwa, przyjrzałem się uważnie mojej żonie i powiedziałem: – 50 lat temu mieliśmy małe mieszkanie, stary samochód, spaliśmy na kanapie oglądając stary czarno-biały telewizor, ale każdej nocy leżałem w tym samym łóżku z piękną 19-latką. Teraz mam ogromny, drogi dom, mnóstwo drogichsamochodów, ogromne łóżko w luksusowej sypialni, ogromny telewizor, ale śpię w tym samym łóżku z 69-letnią kobietą.Moja żona jest bardzo mądrą kobietą i nie poczuła się urażona, tylko zasugerowała, że gdybym znalazł dziewiętnastoletnią dziewczynę, to ona osobiście dopilnuje, żebym znowu zamieszkał w małym mieszkaniu, spał na rozkładanej kanapie i oglądał czarno-białą telewizję.Czy te kobiety nie są niesamowite? Naprawdę wiedzą, jak rozwiązać wszystkie problemy swoich mężów!"~Robert De Niro

Uwaga! Możliwe fałszerstwo wyborcze - zwracajcie uwagę na pieczątki! Przed odebraniem kart do głosowania przypatrzcie im się uważnie! (8 obrazków)

Trzeba zawsze uważnie czytać gwiazdki w umowach – Tawariść Błaszczakov nadaje Prawo i SprawiedliwośćPS @pisorgpl ObserwujPrawo i Sprawiedliwość będziebroniło każdego skrawka Polski!#BezpiecznaPolska *Obejrzyj na Twitterze* Słowo "każdego" nie dotyczygabinetu Szymczyka oraz miejsc,w których spadają ruskie rakietyX
Źródło: Twitter
 –  Padaka, staruszku!Facetka zleciła namwypracowanie...Wiesz, "czym sięróżni mądrość odinteligencji"?Inteligencjazwiększa liczbępunktów many,a mądrośćpozwalana naukęwysokopoziomo-wych czarów...Jak było wszkole, synu?Pewnie! Bierzkajet i notujuważnie...
 –  Barbara Nowak@Br_NowakObserwujJednym z największych nieporozumieńpowielanych powszechnie jestmit "czerwonego paska" naświadectwie. Proszę popatrzećuważnie - na świadectwach dlauczniów z najwyższymi wynikami jestbiało-czerwony pasek jak barwy polskiejflagi. W Polsce cenimy barwy narodowe,a nie komusze7:56 17 cze 23 · 19,1K Wyświetlenia..
Zofia Kucówna: "Pewnego razu, gdy grałam w ,,Miesiącu na wsi'' Turgieniewa w Teatrze Małym, miałam scenę z Krzysiem Kolbergerem (ur. 1950). Ja grałam Natalię, kobietę koło trzydziestki, Krzysiek młodziutkiego korepetytora, mającego lat może dwadzieścia – Scena była trudna, utrzymana w dużym napięciu emocjonalnym, dyktowanym uczuciem miłości. Kątem oka zauważyłam w pierwszym rzędzie starszą panią, pochylającą się do ucha swojego towarzysza i coś mu szepczącą, przypuszczalnie na mój temat, bo patrzyła na mnie. Pan spojrzał na nią, potem uważnie na mnie, potem znów na nią, i bardzo wyraźnie wyszeptał na całą salę:- Nie! Przesadzasz. Ona nie ma jeszcze czterdziestki.
 –
 –  Ponieważ nie mam Facebook-a,próbuję znaleźć sobie przyjaciółpoza nim, ale według tych samychpryncypii....Wychodzę więc codziennie na ulicę iopowiadam przechodniom, co jadłemjak się czuję, co robiłem wczorajwieczorem, co robię teraz i co będęrobił jutro. Daję im zdjęcia moichprzyjaciół i mojego chomika, jaknaprawiałam rower i jak wyglądałemjako dziecko. Przysłuchuję sięuważnie ich rozmowom i mówię:"Podoba mi się"I wiecie co, to funkcjonuje!!!Obecnie mam już pięć osób, któremnie śledzą:2 policjantów, 1 psychiatrę, 1psychologa i 1 opiekuna.Super!

Nauczyciel radzi jak zdać maturę:

 –  Paweł Lęcki1 dni.W wigilię matury chciałem tylko przypomnieć,że dawno temu nie zdałem wstępnegoegzaminu do liceum z matematyki. Późniejoczywiście zdałem poprawkę, ale kluczowejest to, dlaczego nie zdałem za pierwszymrazem. Nie dlatego, że nie umiałemmatematyki, ale ponieważ utknąłem napierwszym zadaniu, którego nie potrafiłemrozwiązać. W rezultacie zabrakło mi czasu naresztę. Stres w czasie egzaminu może zrobićbardzo wiele złego. Nie mogę Wam, młodziludzie, napisać, żebyście się nie stresowalimaturą, gdyż o wiele łatwiej jest powiedzieć,niż zrobić. Chciałbym, żebyście zrozumieli, żew czasie matury bardzo dużo nie zależy odWas. Ten egzamin ułożyli bardzo częstoniekompetentni ludzie dorośli, ale to Wymusicie się z nim zmierzyć.Co możecie zrobić? Na teście językowym ihistoryczno-literackim bardzo uważnieczytajcie polecenia. W wielu przypadkachpopełnicie błąd nie dlatego, że czegoś niewiecie, nie potraficie, ale dlatego, że niedoczytacie uważnie. To nasz problemnarodowy - czytanie ze zrozumieniem.Zobaczcie - politycy nieustannieudowadniają, jak bardzo są niekompetentni wczytaniu czegokolwiek, więc spróbujcie byćod nich mądrzejsi. Akurat bycie mądrzejszymod polityków to nie jest jakieś wielkie halo.Polska szkoła nie nauczyła Was pisaćpięknym językiem polskim, więc starajcie siępisać w miarę logicznie i precyzyjnie, skorojuż nie możecie pisać jak Olga Tokarczuk.Nie koncentrujcie się na tym, czego niewiecie, skupcie się na tym, co jest mocne wWaszych zasobach. W przypadku matury zjęzyka polskiego nie macie szans, żebyopanować wszystko, w zasadzie wprzypadku żadnego przedmiotu nie macie,egzamin tylko sprawdza wiedzę z danegoarkusza. Z innym arkuszem moglibyścieporadzić sobie lepiej. Niekompetentni ludziedorośli wymyślili Wam kategorię błędukardynalnego na wypracowaniu z językapolskiego. Wbrew pozorom, to wcale niewieczny dyrektor CKE Marcin Smolik jestnajwiększym fanem tego błędu, choćpowiedział, że wyprze się publicznie, gdy topowiem, a miałem okazję z nim rozmawiać,gdy z moją koleżanką i moimi kolegamipróbowaliśmy zmienić cokolwiek w ramachnowej matury. Błąd kardynalny jest wgłowach ciała pedagogicznego, którepopełnia mnóstwo błędów kardynalnych wrzeczywistości. Ja również popełniam. Wprzypadku wypracowania pamiętajcie o tym,że jeśli nie jesteście czegoś pewni, to poprostu lepiej o tym nie pisać. - Gdybyśmywiedzieli, że popełniamy błąd, to byśmy gonie popełnili - powiedział kiedyś bardzomądrze mój uczeń. To prawda, ale przecieżod czego macie intuicję? Przeczytajcie razjeszcze swoją pracę i jeśli coś Waszaniepokoi, to po prostu to zmieńcie,wyrzućcie.Musicie odnieść się na tym wypracowaniu dolektury obowiązkowej, do jednego tekstuliterackiego i dwóch kontekstów. Lekturyobowiązkowe znajdziecie w arkuszu, wartosprawdzić, żeby w absurdalny sposób niepopełnić kardynalnego błędu. Drugi tekstliteracki może być dowolny, a konteksty to jużzupełna jazda bez trzymanki: seriale, filmy,gry komputerowe, historia, polityka,społeczeństwo, religia, filozofia, niezależnieod tego, co mówiła Wam część nauczycieli.Pamiętajcie o czymś bardzo ważnym:musicie te konteksty powiązać z tym, copisaliście o lekturze obowiązkowej lub innymtekście literackim. Może też tak być, żepojawi się temat z wierszem jako punktemwyjścia. CKE nie zdecydowała się sprawdzićtakiego rozwiązania na diagnozach, alezapisała w informatorze i aneksach, któreprodukowała z prędkością światła, że możebyć taka sytuacja. Wtedy znowu potrzebnajest lektura obowiązkowa i dwa dowolnekonteksty. Z wierszami to bywa różnie, więcto nie jest przygoda dla Was wszystkich.Pamiętajcie, że obowiązkowa jest tylkolektura. Jeśli zapomnicie coś z pozostałychrzeczy, to jeszcze nic bardzo złego się niedzieje. Skupcie się na wnioskachcząstkowych w każdym akapicie, niewychodźcie z rozważań po angielsku.Przekroczcie wymaganą liczbę słów, czyli nanowej maturze 300, będziecie stukali jakdzięcioły, liczyli te słowa, co jest oczywiściebez sensu. Nie pomylcie się z językiemangielskim, gdyż tam jakoś inaczej trzebaliczyć słowa. W tym roku uczniowie ostatnichklas techników piszą jeszcze starą maturę,więc nie porównujcie się nawzajem, najlepiejw ogóle nie czytajcie żadnych tak zwanychprzecieków. Marcin Smolik obwinia główniedyrektorów za te przecieki, choć żaden niezostał skazany, ale w tym roku do szkół trafiąnadajniki, które będą pilnowały, czy w szkolenikt wcześniej nie otworzył kopert. Takiemamy science-fiction w dobie sztucznejinteligencji.Nie ma tak naprawdę żadnych złotych rad,które zapewnią Wam sukces w tym świecieźle skonstruowanych egzaminów.Przeżyliśmy wspólnie pandemię, edukacjęzdalną, więc już w zasadzie nic nie może naszaskoczyć. Uczyliśmy się w czasie wybuchuwojny w Ukrainie, kryzysu psychiatriidziecięcej, rosnących cen z powodu inflacji.Razem śledziliśmy urojone wojny o kotleta,papieża, przeciwko mące z insektów, tęczy iideologii lewackiej. Braliśmy lub nie udział wStrajku Kobiet. Rozmawialiśmy o zmianachklimatu. Wielu z Was pracowało rzetelnie, aniektórzy lenili się totalnie, niezależnie odproblemów, których być może akurat niemieli. Część z Was mierzyła się z kłopotamipsychicznymi, rodzinnymi, a część byłaszczęśliwa jak kolorowe bączki. Czytaliśmy oprzemocy rówieśniczej, ale nadal nieodkryliśmy jej prawdziwych źródeł, gdyżministerialnie ogłoszono, że to wszystkowina ataków na Kościół katolicki i JanaPawła II, a kryzys rodziny bierze się zideologii lewackiej. Czytaliśmy, że chceciegłosować na Konfederację, ale przecież niewszyscy. Część z Was ma całą politykęgdzieś, co też mnie martwi, ale ja generalniemartwię się wszystkim. Nie da się Wasopisać w jednym raporcie, jesteście bardzoróżni. Boicie się matury ustnej, choć niepowinniście się bać, to my, nauczyciele,powinniśmy przynajmniej w tym względzierozproszyć Wasze niepokoje.którzy pisaliczujecie, żewiecietej chwiliNie jesteście słupkami wynikówegzaminacyjnych źle zbudowanej polskiejedukacji. Macie swoje imiona, swoje własnesukcesy i porażki, macie mniejszą lubwiększą motywację wewnętrzną, której nadodatek w polskiej szkole nie potrafimy zabardzo Was nauczyć. Szliśmy raczej w gałki,sprawdziany, a jak się pytałem tych z Was,bardzo dużo matur próbnych, czycoś więcej, to mówiliście,że średnio lub nie. Wjuż nic niemożecie zrobić, jutro po prostu trzeba wstaćwyspanym i wypełnić te wszystkie świętenarodowe arkusze, które my, dorośli dla Waswymyśliliśmy. Jesteście mądrzejsi niż to sięWam wydaje, nawet jeśli popełniaciemnóstwo błędów. Egzamin taki czy inny Wasnie definiuje jako ludzi. Będzie dobrze, choćpowinno być o wiele lepiej i mądrzej, ale toakurat nasza wina, tak zwanych dorosłych,którzy też kiedyś byliśmy dziećmi,nastolatkami, ale później o tymzapomnieliśmy.
 – - Tak, to traktor, kosi trawkę, a to stacja benzynowa i tutaj samochodziki piją benzynę, żeby jechać dalej.Gdy maluch pyta, jak daleko jeszcze doBiałegostoku, tata skupia się, uważnie patrzy przed siebie, i mówi:- Już blisko, bliziuteńko.Autobus dojeżdża do zamkniętego przejazdu kolejowego i stoi około 20 minut. Obok autobusu łąka, na łące dwie krowy, młody rudy byczek i kilka owiec. Maluch, zainteresowany tym zwierzyńcem, zadaje kolejne pytania, a tata dzielnie odpowiada:To są krówki, a to są owieczki, jedzą trawkę, krówki robią muuuuu..Silnik w autobusie wyłączony, pasażerowie mimowolnie słuchają dialogu taty z synem. Nagle byczek zaczyna się sposobić do jednej z krówek, zarzuca jej na plecy przednie nogi i mości się do krycia. Pasażerowie zamarli w oczekiwaniu i już po chwili dźwięczny dziecięcy głosik spytał:- Tatusiu, a co one robią te krówki?Zapanowała kompletna cisza, nawet muchy przestały brzęczeć. Kilkadziesiąt par oczu zawiesiło się na twarzy speszonego ojca, który po kilku sekundach wydukał:- Ta większa krówka weszła na tę mniejszą, żeby zobaczyć czy daleko jeszcze do Białegostoku PKS TORUN
 –  KK 2023GRILLWYSOKOEMISYJNYGRILLNISKOEMISYJNYI.