Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 13 takich demotywatorów

Koło Gospodyń Wiejskich "Rumianki" z Romaszek pod Białą Podlaską samodzielnie budowały drogę z miejscowego cmentarza do kaplicy – - W zasadzie te pomysły powstały w 2019 roku jak powołałyśmy nasze Koło, żeby wspólnie coś tam dla tej wsi zrobić. Żeby się spotykać, żeby były  zajęcia kreatywne dla dzieci oraz dorosłych. Żeby ludzie mieli gdzie się spotkać, a też przy okazji zrobić coś dla wsi - przypomina historię "Rumianek" Jolanta Pawlukiewcz AGRONICIALMEadidas
Na początku pomyślałem - co to za patologia na tej wsi, że 11-latce dają traktor – Ale potem przypomniałem sobie, że mój 11-letni kuzyn nie może w domu nawet samodzielnie włączyć czajnika elektrycznego. Tamta dziewczynka potrafi prowadzić traktor... lepiej czy gorzej ale potrafi. Jak przyjdzie wojna, to przetrwają tylko wiejskie dzieci. Miejskie podczas ucieczki przewrócą się o własne nogi i zginą
Tymczasem w Hiszpanii na mocy porozumienia między rządem a episkopatem, państwo odzyskało ok. tysiąca nieruchomości, które Kościół posiadał bez prawa własności – Porozumienie to efekt wielu lat prac wspólnej komisji rządu i episkopatu ds. zbadania stanu dóbr kościelnych. W 2017 roku gabinet Pedro Sancheza ogłosił, że w latach 1998-2015 Kościół wpisał do rejestru prawie 35 tysięcy nieruchomości, z czego 15 tysięcy to obiekty niesakralne. Zdaniem rządu część z nich znalazła się tam nielegalnie. Nieprawidłowości miały być efektem przyjęcia w 1998 roku nowej ustawy o prawie hipotecznym. W efekcie prac komisji powstała lista nieruchomości, co do której istniały wątpliwości. Konferencja Episkopatu Hiszpanii potwierdziła, że  965 obiektów zostało błędnie zarejestrowanych. Zdecydowana większość z nich, bo 485 znajduje się na terenie Kastylii i León, 101 w Katalonii. Na liście są m.in. domy, budynki użyteczności publicznej, działki wiejskie i miejskie oraz cmentarze.
Grzegorz Puda jest nie tylko Ministrem Rolnictwa, ale i wybitnym socjologiem – Dokonał właśnie dogłębnej analizy w rozwoju dzieci w mieście i na wsi. Wg niego miejskie dzieci to generalnie nieroby i debile, które myślą, że mleko bierze się z kartonu. Według Pana Ministra, trzeba mieszkać na wsi, by dowiedzieć się, że tak nie jest. Dzieci wiejskie dużo lepiej też poradziły sobie z pandemią. Z pewnością uczyły się tego od zaradnych rodziców, którzy mieli okazję np. wypełnić wniosek na dofinansowanie do zakupu komputera. Miejscy rodzice tego nie zrobili (bo nie mogli), więc wychowają zgraję gamoni. Pan Minister Niedorozwoju Wsi wspomniał także, że za mało środków unijnych trafia na wsi... na tej samej wsi, na której rolnicy żyją głównie z dotacji

Kogoś ostro pogięło! Jak można było wydać taką książkę dla dzieci?!

 –  Lekarz Dawid Ciemięga1 godz. ·Jak to możliwe, że ktoś coś takiego wydał, jako książka dla dzieci ? A tym ktosiem jest Zysk i S-ka WydawnictwoI to jest smutne, że ludziom za to odpowiedzialnym, nie wydało się to hmm głupie ? żenujące ? szkodliwe ? brutalne ?To jest edukacja przemocy, ignorancji i znęcania się nad zwierzętami. Ktoś chce dzieci uczyć niszczyć ule ? Mało już mamy z tym problemów?Mamy ogromny problem z brakiem empatii w społeczeństwie, w szkole powinno to być filarem edukacji młodych - nauka szacunku do zwierząt, środowiska, ale też innych ludzi, np niepełnosprawnych czy o innym kolorze skóry.Nie ma chyba tygodnia, żebym nie widział kolejnego filmu jak ktoś dla zabawy autem najeżdża idącego drogą psa, jak ktoś katuje prętem kota, kopie jeża, przecież to jest norma. Być może osoby nie zajmujące się tematami praw zwierząt nie są tego świadome, ale tak właśnie jest, że ciągle ktoś znęca się nad jakąś żywą istotą, psem i człowiekiem.To jest jedna sprawa, bo druga to kwestia kar. Głośno było niedawno o człowieku, który busem najeżdżał psa, w przód i w tył, wszystko nagrywał telefonem a pies wył z bólu kiedy jego wnętrzności pękały po kołem. Facet dostał prace społeczne jako karę. Gdybym ja mógł o tym decydować, a może kiedyś będzie mi to dane, to dla mnie istnieje tylko jedna słuszna kara - bezwzględna eliminacja sadystów ze społeczeństwa.Książkę "Wiejskie gryzmołki pana Pierdziołki" dla swojej 4 letniej córki kupiła Eko. Paulina Górska i się mocno zdziwiła co w niej znalazła. Dziękuje za opisanie sprawy, a przy okazji za promowanie działań ekologicznych
Jeremy Clarkson będzie rolnikiem, kupił 400 hektarów ziemi, ciężki sprzęt i jego wiejskie perypetie nakręci Amazon – Facet, który do życia, bardziej niż tlenu, potrzebuje długiego odcinka asfaltu będzie uprawiał warzywa. Emitowany program nazywał się będzie „Kupiłem farmę” („I Bought a Farm”)
 –  Jaja wiejskie. Ktoś coś? Fuj, wiejskie jaja wypadają kurom z tyłka. Ja jem tylko takie z marketu...
 –  jaja wiejskie 13 zł 10 szt. u kierowcy
 –  Film "Kler" jest zakłamany.Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana. Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją. W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu. Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji. Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie. Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila. Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz.
Marzyło ci się zostać księżniczką i zamieszkać w zamku? We Włoszech jest to możliwe i to zupełnie za darmo! – Tamtejsza Państwowa Agencja Nieruchomości kusi bowiem niezwykle ciekawą ofertą. Włosi mają do zaoferowania 103 zamki, wille, rezydencje i wiejskie posiadłości wszystkim tym, którzy chcą się nimi zaopiekować zupełnie za darmo.Państwo chce pozbyć się posiadłości, na których utrzymanie rocznie łożyć musi okrągłe sumy. Zamiast jednak sprzedawać zamki, Włosi wolą je rozdać. Brzmi jak marzenie? I jest nim, dla wielu z nas nawet taka oferta nie jest dość dobra. By zostać właścicielem posiadłości, trzeba bowiem spełnić kilka określonych przez państwo wymagań.Aby nabyć nieruchomość trzeba obiecać, że pozostanie atrakcją turystyczną. Można więc przekształcić ją w hotel, spa lub restaurację. Zrobienie zeń samotni lub po prostu zamieszkanie w niej odgradzając się od sąsiadów angielskim ogrodem, nie wchodzi w grę. Trzeba również postarać się by stare mury wróciły do dawnej świetności. Na to zaś, chciał, nie chciał potrzeba dużych funduszy.Państwo oferuje dziewięcioletnią bezpłatną dzierżawę potencjalnym nowym właścicielom majątków. Jednym z kryteriów, według których wybierani będą szczęśliwcy jest wiek. Preferowani będą ci, którzy nie przekroczyli jeszcze 40.Za renowację posiadłości nowi właściciele zapłacą z własnej kieszeni. Pieniądze wyłożą zarówno na materiały, jak i na robociznę. Nie mają też co liczyć na ulgi podatkowe, jeśli o to chodzi państwo nie przewidziało dla nowych nabywców żadnych zniżek. Jedno Włochom trzeba jednak przyznać. Ich oferta jest bardzo bogata. Posiadłości są zlokalizowane w całym kraju. 27 z nich znajduje się w Apulii i Basilicacie, 8 w Sardynii i 7 na Sycylii.Celem projektu jest przekształcenie obiektów, które teraz pełnią funkcje użytkowe w obiekty turystyczne, otwarte dla pielgrzymów i zwiedzających – wyjaśnia Roberto Reggi, agent Państwowej Agencji Nieruchomości.Prawie połowa posiadłości zlokalizowana jest wzdłuż tras pielgrzymek i szlaków turystycznych, w tym starożytnej Via Appia i Via Francigena. To nie pierwszy raz, kiedy Włochy uprawiając rozdawnictwo posiadłości, próbują zachęcić dużych prywatnych właścicieli do przejmowania i rozwijania zapomnianych perełek architektonicznych.  W 2015 roku w podobny sposób państwo pozbyło się ciągu latarni morskich wzdłuż linii brzegowej całego kraju.
Wiejskie sushi –
Przystanek PKS – Wiejskie centrum kulturalno-rozrywkowe
prawdziwy demot!
Wiejskie Google –

1