Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 16 takich demotywatorów

A przede wszystkim upewnićsię czy ma bezpiecznezamknięcie przed dziećmi –
Jest to pierwsza zmiana poziomu stóp procentowych NBP od września 2022 r. RPP podwyższała stopy procentowe od października 2021 r. (z poziomu 0,1 proc.) do września 2022 r. W kolejnych miesiącach utrzymywała parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie. –  ILMASTOYof
Unijna dyrektywa w sprawie wody pitnej zawiera konkretne parametry dla bakterii legionella i wprowadza wyższe parametry jakości wody pitnej. Państwa członkowie miały obowiązek wdrożenia przepisów do 12 stycznia tego roku. Polska tego nie zrobiła –  Polska nie wdrożyła unijnej dyrektywy.Zawierała normy bezpieczeństwa dotyczącelegionelliDzisiaj, 19:16f FACEBOOKXPolska nie wdrożyła unijnej dyrektywy w sprawie wody pitnej, która zawiera między innymi normybezpieczeństwa dotyczące bakterii legionella. W związku z tym już w marcu Bruksela wszczęła wobec Polskipostępowanie przeciwnaruszeniowe - informuje RMF FM, który przytacza słowa rzecznika KomisjiEuropejskiej.E-MAILKOPIUJ LINKEuropeseCommissieCommissioneuropéenneEuropeanCommissionec.europa.euCOPYIDN / Shutterstock
PKP udało się doprowadzić do tego, że jazda pociągiem jest droższa niż samolotem, dłuższa niż autobusem i mniej komfortowa niż pieszo –  3522370 064-0Kraków GlownyCtc PKP INTERCITY07:30:33Moje biletyWyszukaj połączenieKup bilet okresowy iInterrailRegulamin i cennikInstrukcjaFAQObsługaużytkownikówniezarejestrowanychKalkulator przejazdówgrupowychLegendaOgólna aktualna frekwencia naFiltry:x zmień parametryEIPODJAZD PRZYJAZD16:21 > 20:232023-07-21 2023-07-21WROCLAW WARSZAWAGL CEN04:02EIP6100Cena w klasie 1 od: 259,00 złCena w klasie 2 od: 169,00 złLOTWybierz lotyPiątek, 21 Lipca 2023SORTUILOTYWRO18:10LO3848WROWylot Wrocław (WRO) →→→→Warszawa (WAW)21:30SZUKAJ O LOTYLOSBO0:55hO PASAŻEROWIEWAW19:10SZCZEGÓŁY >WAW22:25SZCZEGÓŁY >O USŁUGI DODATKOWECONOMYLOT Economy od162,32 PLNWybierz taryfe vLOT Economy od162,32 PLNWybierz ryfe
Samolotem - 1 godzina, pociągiem - 4 –  ict PKP INTERCITY07:30:33Moje biletyWyszukaj połączenieKup bilet okresowy iInterrailRegulamin i cennikInstrukcjaFAQObsługaużytkownikówniezarejestrowanychKalkulator przejazdówgrupowychLegendaOgólna aktualna frekwencia naFiltry:x zmień parametryEIP EXPRESS INTERCITY PREMIUMODJAZD PRZYJAZD16:21»20:232023-07-21 2023-07-21WROCLAW04:02EIP6100WARSZAWAGL CENCena w klasie 1 od: 259,00 złCena w klasie 2 od: 169,00 złVLOTWybierz lotyPiątek, 21 Lipca 2023SORTUJ LOTYWRO18:10Wylot Wrocław (WRO)LO3848WRO21:30LO3860SZUKAJ >> LOTY1h0:55 hWAW19:10OPASAŻEROWIE >SZCZEGÓŁY >WAW22:25SZCZEGÓŁY >Warszawa (WAW]ECONOMYUSŁUGI DODATKOWLOT Economy od162,32 PLNWybierz taryfę ✓LOT Economy od162,32 PLNWybierz taryfę v
Dzięki programowi medycznemu już teraz obniżył swój wiek biologiczny o co najmniej 5 lat – 45-letni Bryan Johnson ma do dyspozycji ponad 30 lekarzy i ekspertów zdrowotnych monitorujących każdą funkcję jego ciała.Bryan codziennie musi się trzymać konkretnych wytycznych. Agencja wylicza, że w ciągu doby nie może spożyć więcej niż 1977 kalorii, trzymając się diety wegańskiej. Codziennie musi być godzina ćwiczeń, a trzy razy w tygodniu ćwiczenia o wysokiej intensywności. Zasypia o tej samej porze każdej nocy, po dwóch godzinach noszenia okularów blokujących niebieskie światło. W celu dopracowania programu Johnson stale monitoruje swoje parametry życiowe. Każdego miesiąca znosi też wiele badań medycznych.Każdego ranka Johnson "przyjmuje dwa tuziny suplementów i leków. Jest tam likopen dla zdrowia tętnic i skóry, metformina, kurkuma, czarny pieprz i korzeń imbiru dla enzymów wątrobowych i zmniejszenia stanu zapalnego, cynk, aby uzupełnić jego dietę wegańską, oraz mikrodawkę litu dla, jak mówi, zdrowia mózgu. Potem jest godzinny trening, składający się z 25 różnych ćwiczeń, i zielony sok z kakao, i peptydami kolagenowymi. Po jedzeniu Johnson szczotkuje zęby, używa irygatora i nitki dentystycznej, a następnie spłukuje je olejkiem z drzewa herbacianego i nakłada żel antyoksydacyjny."Codziennie mierzy swoją wagę, wskaźnik masy ciała i ilość tkanki tłuszczowej, a także monitoruje temperaturę ciała, poziom glukozy we krwi, wahania tętna i poziom tlenu podczas snu. Zamożny przedsiębiorca w tym roku na swoje ciało wyda 2 mln dolarów
 –
Siedzimy sobie wczoraj na plaży nad jeziorkiem – Kilka rodzin z dziećmi, ale w większości to Sebixy i Karyny z Harnasiem, szlugiem za uchem, rapsy z głośnika, ale cóż, też mogą tu być. Nagle... O! Dron lata nad nami! Sebixy zajarane, opowiadają Karynom jakie parametry drona, prędkość, wysokość itd.Nagle przed nimi staje... Policja.- Dzień dobry, poprosimy dowodziki.- Ale Panie Władzo, tu można pić, przecież nic nie robimy.- Pić kolego tu nie można, ale my nie w tej sprawie - odpowiada grzecznie policjant- Czy to Wasze puszki tam pod krzakami, sterta petów, węgiel wysypany, który dalej trawę wypala, folie, kartony itd?- Nie, nie! To nie nasze.Pan wyjmuje tableta, przewija nagranie i grzecznie pyta- Dalej będziesz kłamał? Tam stoi radiowóz, możemy porozmawiać na komendzie.- No ok, nasze.Każdy dostał po 300 zł mandatu. Siedzieliśmy jeszcze kilka godzin, takich akcji było więcej, a pierwszy raz widziałem, że kosze były pełne, a plaża czyściutka!
Źródło: Może w końcu nauczymy brudasów, że śmieci albo zabieramy ze sobą albo wyrzucamy tam gdzie ich miejsce, czyli w ŚMIETNIKU!!!
Polscy lekarze zregenerowali płuco, które nie nadawało się do przeszczepu. To pierwszy taki zabieg w kraju – Specjaliści z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku po raz pierwszy przeprowadzili perfuzję płuc ex vivo. Jest to zabieg, którego głównym celem jest regeneracja pobranych płuc tak, aby nadawały się do przeszczepienia. Cały proces odbywa się poza organizmem dawcy. Organ, który pierwotnie nie nadaje się do przeszczepu, pobiera się od dawcy i podłącza do specjalnej aparatury.Nowatorska metodaPłuca przez 4 do 6 godzin umieszczane są w specjalnie stworzonym „idealnym środowisku”. Po tym czasie ocenia się parametry organu i, na podstawie tych wyników oraz oceny klinicznej, decyduje się o przeprowadzeniu przeszczepienia płuc.Poprawianie stanu płuc przed ich transplantacją to nowatorska metoda, którą po raz pierwszy w Polsce zastosowali lekarze z Gdańska. Stosowanie tej techniki mogłoby w znaczącym stopniu zmniejszyć problem z narządami do przeszczepień w kraju Specjaliści z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku po raz pierwszy przeprowadzili perfuzję płuc ex vivo. Jest to zabieg, którego głównym celem jest regeneracja pobranych płuc tak, aby nadawały się do przeszczepienia. Cały proces odbywa się poza organizmem dawcy. Organ, który pierwotnie nie nadaje się do przeszczepu, pobiera się od dawcy i podłącza do specjalnej aparatury.Nowatorska metodaPłuca przez 4 do 6 godzin umieszczane są w specjalnie stworzonym „idealnym środowisku”. Po tym czasie ocenia się parametry organu i, na podstawie tych wyników oraz oceny klinicznej, decyduje się o przeprowadzeniu przeszczepienia płuc.Poprawianie stanu płuc przed ich transplantacją to nowatorska metoda, którą po raz pierwszy w Polsce zastosowali lekarze z Gdańska. Stosowanie tej techniki mogłoby w znaczącym stopniu zmniejszyć problem z narządami do przeszczepień w kraju
Nowa era kwantowa. Szyby wygenerują energię ze słońca – Firma z Rzeszowa – ML System – otwiera pierwszą na świecie linię produkcyjną szyb Quantum Glass – czyli całkowicie transparentnych szyb z powłoką kwantową, która pozwoli wygenerować energię elektryczną, przy jednoczesnym zachowaniu przezierności oraz wysokiego współczynnika izolacyjności.Nowatorskie szyby z powłoki składającej się z kropek kwantowych – małych półprzewodników o rozmiarach od kilku do kilkunastu nanometrów – będą zamieniać promieniowanie UV i podczerwone na energię elektryczną; co więcej – będą generować prąd nawet ze sztucznego oświetlenia. W badaniach pilotażowych wykazano, że posiadają dobre parametry transmisji światła oraz ograniczają zjawisko nagrzewania pomieszczeń. Według pomysłodawców jest to inwestycja, która szybko się opłaci. Zwrot środków zainwestowanych w szybę z powłoką kwantową wyniesie do pięciu lat Firma z Rzeszowa – ML System – otwiera pierwszą na świecie linię produkcyjną szyb Quantum Glass – czyli całkowicie transparentnych szyb z powłoką kwantową, która pozwoli wygenerować energię elektryczną, przy jednoczesnym zachowaniu przezierności oraz wysokiego współczynnika izolacyjności.Nowatorskie szyby z powłoki składającej się z kropek kwantowych – małych półprzewodników o rozmiarach od kilku do kilkunastu nanometrów – będą zamieniać promieniowanie UV i podczerwone na energię elektryczną; co więcej – będą generować prąd nawet ze sztucznego oświetlenia. W badaniach pilotażowych wykazano, że posiadają dobre parametry transmisji światła oraz ograniczają zjawisko nagrzewania pomieszczeń. Według pomysłodawców jest to inwestycja, która szybko się opłaci. Zwrot środków zainwestowanych w szybę z powłoką kwantową wyniesie do pięciu lat
Bydgoska Pesa jeszcze w tym rokuwyprodukuje lokomotywęnapędzaną wodorem – Jak podkreśla szef bydgoskiej fabryki, wodór nie jest łatwym nośnikiem energii, ale jest bardzo obiecujący, bo ma bardzo dobre parametry fizyczne i chemiczne, jest czysty, ale też szeroko dostępny – występuje w powietrzu i wodzie.Prace nad budową pojazdu już trwają, maszyna ma być zaprezentowana we wrześniu
 –  Na zdjęciu widzicie co się teraz dzieje na SORach. To jest dren do maski z tlenem. Zazwyczaj pojedynczy dren ma długość ok. 2m. Tyle wystarczy by sięgnąć od dozownika w ścianie do pacjenta.Dren na zdjęciu ma 10m i jest wykombinowany z 5 zestawów do tlenoterapii biernej i plastra.Wszystko dlatego, że nie mieliśmy jak podawać tlenu pacjentowi zakażonemu na izolatce. Wszystkie izolowane miejsca, gdzie był dostęp do gazów były zajęte.Dlatego przed korytarzem do izolatek stoi butla z tlenem, którą musimy wymieniać co 2h gdy się skończy. Od butli idzie 10 metrowy dren do pacjenta w izolatce.Z praw fizyki wiemy, że opór tak długiego drenu jest większy, niż standardowego 2m. Natomiast wskazania saturacji potwierdzały, że dostarczamy odpowiedni przepływ. Skąd wiemy o saturacji? Z izolatki wystaje monitor podłączony do pacjenta. Przez szklane drzwi, nawet z 10m. da się odczytać parametry.Moja koleżanka, która przekroczyła już wiek emerytalny, patrząc na tego węża powiedziała, że przypominają jej się dawne czasy, gdy nic nie było i trzeba było rzeźbić.Teraz wszystko jest, ale niewiele to zmienia.Zaczyna się rękodzieło i medycyna polowa, improwizowano-kosmiczna.W ostatnich dniach my nie pracujemy na SORach. My zapierdalamy. Nie tylko przy dodatnich, czy podejrzanych o zakażenie. Faktem jest, że dotąd mieliśmy jednego dodatniego pacjenta na tydzień, wszyscy bezobjawowi. Teraz jest po 2-3 dodatnich na dobę, wszyscy mają objawy. Czas oczekiwania karetki na naszym podjeździe by przełożyć pacjenta, to czasami 2h.„Nie ma gdzie położyć na SORze” to nie jest taki tekścik by dodać dramatyzmu. Obecnie to jest fakt.Niech sobie każdy myśli o tym co chce. Ja mam dosyć argumentowania.Moja książka
 –  Chociaż w ich postępowaniu nie ma żadnej logiki, to czasem mają rację. Zawsze mają przy sobie chusteczki higieniczne. Ładnie się dla nas ubierają i malują, przez co muszą czasem wstawać o 5 rano. Noszą głębokie dekolty i krótkie spódniczki. Tylko że jak przyłapią nas na podziwianiu tych cudów, to wyzywają od zboczeńców. Przejmują od naszych matek pałeczkę wychowywania nas. Dzięki nim możemy się dobrze i bezpłatnie najeść. Wiedzą jak prać nasze ubrania. Możemy wsadzić do ich torby wszystko to, co nie mieści nam się w kieszeniach. Obrażają się prawie za wszystko, ale już po pięciu minutach obsypują nas całusami. Mogą się obrazić nawet za to. że my się obraziliśmy. Chcą, byśmy ciągle zapewniali je o naszym uczuciu. Przecież to bez sensu, jakbyśmy przestali kochać, to chyba byśmy im to powiedzieli, nie? Nie pozwalają nam iść na piwo i obejrzeć mecz z kolegami, jakbyśmy mieli tam wypić cysternę wódki oraz obłapiać przypadkowe uczennice z pobliskiego gimnazjum. A przecież w pubie są sami faceci... Obgadują nas ze swoimi przyjaciółkami i omawiają nasze parametry. Gorzej, jeśli nie mamy czym się chwalić. Ładnie wyglądają w naszych koszulach. Wiedzą. że za pomocą seksu i tez zmuszą nas do wszystkiego. Mają cycki.

Wzruszający list Adriany Bednarz - polskiej pielęgniarki z powołania, która pokazuje na czym polega jej praca:

Wzruszający list Adriany Bednarz - polskiej pielęgniarki z powołania, która pokazuje na czym polega jej praca: – "Kim jesteśmy... Jesteśmy tymi, którzy przyniosą  Ci do łóżka posiłek.Jesteśmy tymi, którzy Cię napoją i nakarmią, jeśli sam nie dasz rady tego zrobić.Jesteśmy tymi, którzy Cię umyją, zmienią Ci pościel i bieliznę osobistą, jeśli sam nie dasz rady tego zrobić.To nam pokazujesz zdjęcia swoich dzieci oraz wnuków, opowiadasz o swoim życiu, rodzinie, pracy, a czasem nawet o kłopotach. To do nas się śmiejesz, choć czasem przez łzy.Jesteśmy tymi, którzy Cię zaprowadzą do łazienki, gdy masz taką potrzebę.Jesteśmy tymi, którzy udzielą Ci pierwszej pomocy w różnych sytuacjach.Jesteśmy tymi, którzy pocieszą Cię dobrym słowem.Jesteśmy tymi, którzy poprawią Ci poduszkę, wielokrotnie podciągną Cię do góry, ułożą na boku, usuną wszelkie niewygody tak, abyś leżał w miarę komfortowo i bez bólu.Jesteśmy tymi, którzy przykryją Cię kocem, gdy odczuwasz chłód lub wykonają zimne okłady, gdy masz gorączkę.Jesteśmy tymi, którzy kontrolują Twoje parametry życiowe i alarmują lekarza, gdy coś nas zaniepokoi, gdy cokolwiek odbiega od normy.Jesteśmy tymi, którzy przygotowują i podają Ci wszelkie potrzebne leki czy kroplówki.Jesteśmy tymi, którzy asystują lekarzowi przy usuwaniu szwów z rany, przy zmianie opatrunków, zakładaniu lub usuwaniu drenów z różnych części ciała, zakładaniu wkłuć centralnych, intubacji, wymianie rurki tracheostomijnej, punkcji lędźwiowej. Jesteśmy obecne jeszcze przy wielu innych zabiegach, których w danej chwili wymaga twój stan zdrowia.Jesteśmy tymi, którzy odłączają Cię od respiratora, usuwają rurki intubacyjne czy tracheostomijne wtedy, gdy już ich nie potrzebujesz i gdy dajesz już radę oddychać samodzielnie. Jesteśmy tymi, którzy podłączą Ci tlen, gdy jest Ci duszno.Jesteśmy tymi, którzy Cię nasmarują i oklepią plecy, żebyś mógł odkrztusić zalegającą w drogach oddechowych wydzielinę.Jesteśmy tymi, którzy podłączą Ci lek w nebulizacji, żebyś mógł lepiej oddychać.Jesteśmy tymi, którzy zawiozą Cię na Blok Operacyjny czy na badanie jakiego w danej chwili potrzebujesz.Jesteśmy tymi, którzy dbają o Ciebie przez cały czas trwania badania czy zabiegu operacyjnego.Jesteśmy tymi, z którymi spędzasz święta, gdy Twoja rodzina jest daleko bądź też gdy już nie masz rodziny.Jesteśmy też tymi, którzy przygotują Twoje ciało do ostatniej twojej drogi wtedy, gdy przyjdzie na to czas.Ale jesteśmy też tymi, przez których Wy, nasi pacjenci, odczuwacie różnego rodzaju dyskomfort przy różnych zabiegach, ponieważ zakładamy Wam sondy do żołądka, cewniki do pęcherza moczowego, odsysamy zalegającą wydzielinę z rurki intubacyjnej bądź tracheostomijnej, zakładamy wenflony do żyły, a w przypadku kruchych i pękających żył czasem nawet po kilka razy... Pobieramy codziennie krew do badań, wykonujemy enemy, przygotowujemy Was do operacji często goląc miejsca intymne. Bardzo często czujecie się zażenowani, gdy myjemy Wasze ciało.Ale nawet te wszystkie nieprzyjemne i wstydliwe dla was zabiegi są tak naprawdę dla Waszego dobra. My te czynności musimy wykonać i nie mamy przy tym satysfakcji, że sprawiliśmy Wam przy tym jakikolwiek ból lub wpędziliśmy Was w poczucie wstydu.Bo gdybyśmy nie zakładali sond do żołądka to moglibyście zachłysnąć się wymiocinami lub też nie bylibyście odżywiani (zaintubowany pacjent nie może jeść doustnie).Bo gdybyśmy nie cewnikowali pęcherza to leżelibyście w mokrych pampersach lub w kałuży moczu, nie bylibyśmy też w stanie ocenić, jak pracują Wasze nerki.Bo gdybyśmy nie odsysali zalegającej w Waszych drogach oddechowych wydzieliny to byście się udusili.Bo gdybyśmy nie zakładali wenflonów to nie dostalibyście nawadniających i uzupełniających elektrolity kroplówek, nie dostalibyście niektórych leków, które są w szpitalach przeważnie dożylne.Bo gdybyśmy nie pobierali krwi do badania to nie wiedzielibyśmy, jakich elektrolitów potrzebujecie najbardziej, czy nie potrzebujecie otrzymać insuliny czy (odwrotnie) glukozy, czy nie potrzebujecie transfuzji krwi, czy nie potrzebujecie otrzymać większych dawek leków moczopędnych, czy nie macie podwyższonych leukocytów mówiących o toczącym się w Waszym organizmie stanie zapalnym. Wyniki badań krwi potrafią powiedzieć jeszcze wiele innych rzeczy". "Bo gdybyśmy nie wykonywali enem cierpielibyście z powodu bolesnych bólów brzucha i zaparć, nie odbyłoby się również badanie takie, jak na przykład kolonoskopia. Bo gdybyśmy należycie nie przygotowali Was do operacji, ta nie doszłaby do skutku i wtedy na darmo byłoby Wasze czekanie w wielomiesięcznych kolejkach.Bo gdybyśmy nie dbali o Waszą higienę ciała to leżelibyście we własnych odchodach, narażając się tym samym na powstanie bolesnych zmian skórnych typu odleżyny i odparzenia.Jesteśmy z Wami przez całe 12 godzin swojego dyżuru, świątek, piątek czy niedziela zostawiając w tym czasie swoje rodziny. Troskliwie dbamy o Was i o Wasze bezpieczeństwo na tyle, na ile pozwalają nam nasze możliwości, a to, że czasami musicie na nas poczekać nie wynika z faktu, że nie chce nam się pracować, że nie obchodzi nas Wasz los. Głównym tego powodem jest to, że jest nas na dyżurach zbyt mało, a tyle jest rzeczy do zrobienia, masę czasu pochłania nam też wypełnianie dokumentacji medycznej...Jesteśmy łącznikami pomiędzy Wami i lekarzami, to nam w pierwszej kolejności zgłaszacie wszelkie aktualne dolegliwości zdrowotne, ale jesteśmy też tymi, na których w pierwszej kolejności wyładowujecie swój gniew i agresję, nierzadko nam przy tym ubliżając. Jesteśmy często ostatnią nadzieją, dodajemy otuchy i wiary w wyleczenie, dodajemy siły do walki z chorobą.Jesteśmy psychologami, opiekunami, często też rodziną i nie ma co tego ukrywać - zżywamy się z naszymi pacjentami, zwłaszcza takimi, którzy leżą na naszych oddziałach już dłuższy czas. Bardzo nas cieszy, gdy w niezłej formie opuszczacie nasz oddział, natomiast przykro nam patrzeć, jak umieracie. To właśnie my, pielęgniarki i pielęgniarze z różnych oddziałów. 12 maja obchodzimy swoje święto, Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i byłoby nam bardzo miło gdybyście Wy, pacjenci, pamiętali o naszym święcie.Gwarantuję, że wywołacie na naszych twarzach wielki uśmiech".

Monika Drobińska to pielęgniarka z 27-letnim stażem. Niedawno pacjentka zapytała ją, co się dzieje z dzieckiem, gdy rodzice zostawiają je w szpitalu pod opieką personelu? Odpowiedziała w tym emocjonalnym liście do rodziców chorych dzieci:

Monika Drobińska to pielęgniarka z 27-letnim stażem. Niedawno pacjentka zapytała ją, co się dzieje z dzieckiem, gdy rodzice zostawiają je w szpitalu pod opieką personelu? Odpowiedziała w tym emocjonalnym liście do rodziców chorych dzieci: – "Dziś o czymś dla mnie oczywistym... dla mnie, bo to moja praca, ale nie dla zwykłego Rodzica, który na bloku operacyjnym zostawia swoje dziecko...Kiedy przywozicie Państwo na blok operacyjny swoje dziecko, jesteście tak samo przerażeni jak ono. "Trzymacie fason", staracie się być silni, bywa, że połykacie łzy uśmiechając się do swojego szczęścia....Oddajecie swój najcenniejszy skarb w obce ręce, nie będziecie go widzieć, przez długi czas nie będziecie mieć wiadomości o tym, co się z nim dzieje. Możecie tylko stać pod drzwiami bloku i czekać.Oddajecie swoje dziecko pielęgniarce anestezjologicznej...Dziś więc, jak nietrudno się domyślić, będzie o moich dziecięcych koleżankach.Są ubrane na kolorowo, mają bluzy w postacie z bajek, w kwiatki, kolorowe czapki, niebieskie rękawiczki. Zabierają Wasze dziecko na sale operacyjną, czasem na na łóżku, czasem w małym łóżeczku, najczęściej na rękach...Całujecie, machacie ręką i... możecie tylko zaufać, że kobieta (na moim bloku są to kobiety), której zawierzyliście kawałeczek swojego życia, będzie się nim dobrze opiekować...I tak jest...Za drzwiami sal operacyjnych dziecko jest specjalnym pacjentem. Bo to dziecko. Największe dobro i bezbronność w jednym....A My w większości jesteśmy mamami....Po zabiegu dziecko przyjeżdża na salę budzeń, pooperacyjną, gdzie zostaje przekazane pracującemu tam zespołowi...Tam maluch odsypia znieczulenie, tam pilnujemy jego parametrów i tam dbamy, żeby go nie bolało...Bo dziecka nie ma prawa nic boleć.Choć czasem jeszcze nie mówi, parametry i znajomość farmakologii pozwala nam na leczenie bólu pooperacyjnego...Dziś była mała dziewczynka. Obudziła się i nie płakała. Pełna sala budzeń, my trzy biegające między pacjentami i malutka dziewczyneczka, cichutko leżąca w łóżeczku...Kręcąca się wokół, raz głowa, raz nóżki, machała sobie rączkami i rozglądała się wokół...Zero łez...Gdyby płakała, pomimo pełnej pacjentów sali, nosiłabym ją na rękach; zawsze tak robię, bywa, że śpiewam i takie tam inne rzeczy...Kiedy koleżanka z oddziału przyszła odebrać drobinkę, wzięłam ją na ręce, ta chwyciła mnie za bluzę, przylgnęła, po chwili odwróciła się patrząc ciekawie na świat...Uśmiechała się zalotnie...I tak szłyśmy długim korytarzem mojego bloku, ja do niej mówiłam, ona się uśmiechała...Nie czekała na nią żadna mama. Była... niczyja. Z jednego z państwowych domów, zajmujących się takimi dziećmi... Radośnie przeszłą z rąk do rąk , puściła mi buziaka i... pojechała z nową ciocią... na obiecaną galaretkę.Po powrocie jedna z pacjentek zapytała mnie, czy ja każde dziecko tak traktuję... Dla mnie szokujące pytanie...Jak mam inaczej traktować?Każde dziecko jest czyimś dzieckiem, jest malutkim człowieczkiem czującym ból i przerażenie...Jeżeli tylko mogę, głaszczę, zagaduję, opowiadam głupoty, śpiewam, choć w moim wykonaniu dla pozostałych pacjentów to musi być traumatyczne przeżycie...Jeżeli myślicie Państwo ,że za drzwiami bloków operacyjnych, o Wasze dzieci przestajemy dbać, jesteście w błędzie. W miejscu, w którym ja pracuję, gdzie "budzę" dzieci, są na specjalnych prawach. Bo to dzieci. I nikt jeszcze z dorosłych pacjentów się nie poskarżył .Dziecko po zabiegu ma się bezpiecznie obudzić, ma nie czuć bólu i jak najszybciej ma jechać do rodziców....Dla Państwa to godzina, która wydaje się dobą, chwile trwające wieczność...Te chwile są potrzebne dla bezpieczeństwa Waszych dzieci...I choć wiem jakie to trudne, po prostu proszę Nam zaufać.Szczególne wyrazy uznania , dla moich koleżanek, które dzieci znieczulają...Nie tylko za kolorowe bluzy..."
Mąż uratował życie żony oddając jej swoją nerkę – Prawdziwa miłość wie najlepiej czym jest poświęcenie U Tracy Spraggins lekarze zdiagnozowali toczeń. Jedynym ratunkiem był przeszczep nerki i jeśli szybko nie uda się znaleźć dawcy, kobieta umrze. Gdy okazało się, że jej mąż może być dawcą, lekarze orzekli, że jego stan zdrowia uniemożliwia zabieg, gdyż waży zbyt dużo i ma za wysokie ciśnienie krwi. Kochający mąż postanowił zrobić wszystko, by uratować życie swojej żony...Przez rok bardzo ciężko trenował i trzymał ostrą dietę, aby zrzucić 32 kg, a tym samym móc poddać się zabiegowi. Co kilka tygodni zgłaszał się na badania i ciągle parametry były zbyt wysokie.Dopiero po kilku miesiącach, w grudniu 2014,  okazało się że mężczyzna jest w na tyle dobrym stanie, że może poddać się operacji przeszczepu. 24 lutego przeprowadzono czterogodzinną operację przeszczepu, która zakończyła się sukcesem. Nerka w ciele Tracy działa w pełni sprawnie, lepiej niż kiedykolwiek od zdiagnozowania u niej choroby

1